Reklama

Shazza ma 40 lat

Moda na disco polo wróciła, a zespoły grające ten gatunek nabierają wiatru w żagle. Razem z nimi wraca też Shazza. Przygotowuje się do zaplanowanych na lato koncertów i równocześnie pracuje nad nową płytą, która ukaże się jesienią.

Wokalistka, której prawdziwe nazwisko brzmi Magdalena Pańkowska, znów pochłonięta jest pracą w studiu i na próbach. Czy uda jej się nagrać przeboje dorównujące "Egipskim nocom", "Bierz, co chcesz", a przede wszystkim "Baiao Bongo" - zastanawia się "Super Express".

Przypomnijmy, że w latach 90. Shazza sprzedała w sumie ponad pół miliona płyt, nie licząc pirackich kopii (ich liczbę liczy się na kolejne pół miliona). Ma na swoim koncie 4 złote i 2 platynowe albumy. Dziś wie, że jeśli osiągnie 1/5 tej liczby, to będzie wielki sukces.

Reklama

"Magda bardzo dziękuje za pamięć i wszystkie życzenia. A z okazji urodzin życzy sobie kolejnych czterdziestu lat w zdrowiu i takiej wspaniałej publiczności, jaką dotąd miała" - mówi jej menedżer Tomek Samborski. To z nim w latach 80. założyła zespół Toy Boys, od którego wszystko się zaczęło. Podobno byli parą także prywatnie, ale wokalistka do dziś nie potwierdziła tej informacji.

Karierę solową rozpoczęła w 1993 roku, a dwa lata później jej piosenki nucili prawie wszyscy. I wszyscy wiedzieli, kim jest Shazza, królowa disco polo.

"Pseudonim wymyśliłam razem z tatą. Oboje kochamy film Faraon. I tak przyszła na świat Shazza, niesforna kapłanka świątyni Abu Simbel na Pustyni Nubilijskiej. Za swoje miłostki została zesłana na pustynię i została dzieckiem pustyni, czyli Shazzą" - zdradza.

Krzysztof Skiba), lider zespołu Big Cyc i autor piosenki "Shazza, moja miłość", uważa, że wokalistka ma nadal wielkie szanse, by stać się gwiazdą muzycznego show-biznesu.

"Na pewno jest dla niej miejsce na polskim rynku muzycznym. Ciekawe tylko, czy będzie to Shazza w dawnym stylu, z grafomańskimi piosenkami, czy może wróci jako dojrzała kobieta z utworami muzyki pop. W każdym razie trzymam za nią kciuki!" - deklaruje Skiba.

Równie życzliwe podejście ma Paweł Kukiz, lider grupy Piersi. Razem z Shazzą w 1999 roku na festiwalu w Opolu zaśpiewał "Zośkę".

"Fajnie nam się razem śpiewało i może kiedyś znów to powtórzymy. Życzę jej, by za czterdzieści lat wciąż wyglądała tak pięknie jak teraz, trzymała klasę i śpiewała dalej" - mówi Kukiz.

INTERIA.PL/Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Shazza | polo | "Disco Polo"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy