Reklama

Rozpoczął się proces opiekunki Violetty Villas

Proces Elżbiety B., opiekunki Violetty Villas, rozpoczął się we wtorek (23 października) w Sądzie Rejonowym w Kłodzku (Dolnośląskie). Opiekunka jest oskarżona o znęcania się psychiczne nad artystką od stycznia 2009 r. do grudnia 2011 r. Grozi jej 5 lat więzienia.

W procesie - na wniosek wszystkich stron postępowania - wyłączono jawność. Na pierwszą rozprawę stawiła się Elżbieta B., która złożyła wyjaśnienia; nie przyznała się do winy.

Elżbieta B. wchodząc na salę sądową nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Powiedziała jedynie, że nie czuje się winna i liczy na sprawiedliwy wyrok.

Sprawiedliwego wyroku chce również syn Violetty Villas - Krzysztof Gospodarek, który w procesie występuje jako oskarżyciel posiłkowy. "Walczę o sprawiedliwość i ujawnienie całej prawdy" - mówił dziennikarzom.

Tymczasem według świdnickiej prokuratury kobieta izolowała artystkę od otoczenia i rodziny. Podsycała lęk przed światem zewnętrznym. Uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania alkoholu i zmuszała do jego picia. Pozbawiała ją wolności zamykając w pokoju. Wielokrotnie pozostawiała samą w nieogrzanym domu bez jedzenia. Ponadto dopuściła się szeregu zaniedbań pielęgnacyjnych.

Reklama

Opiekunka jest także oskarżona o to, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć Violetty Villas nie udzieliła jej pomocy, nie wezwała do pokrzywdzonej pomocy medycznej. Violetta Villas - zdaniem prokuratury - narażona była wówczas na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z przebytym zapaleniem płuc oraz upadkiem i urazem prawej nogi.

Kobiety: Elżbieta B. i Violetta Villas przez lata przyjaźniły się. B. była opiekunką, gosposią i najbliższą osobą Czesławy Gospodarek, znanej pod artystycznym pseudonimem Violetta Villas.

Kilka lat temu, gdy Violetta Villas trafiła do szpitala psychiatrycznego, rodzina próbowała zająć się artystką i stworzyć jej dobre warunki bytowe. Artystka chciała jednak wrócić do swojego domu i do B. Ostatecznie tak się stało - Violetta Villas wróciła do domu rodzinnego w Lewinie Kłodzkim (Dolnośląskie) i ponownie trafiła pod opiekę B.

Violetta Villas zmarła w swoim domu rodzinnym na początku grudnia 2011 r. w wieku 73 lat.

Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny zgonu Violetty Villas. Można mówić jedynie o "zespole przyczyn", które doprowadziły do śmierci artystki. Przyczyną śmierci wokalistki mogło być: zapalenie płuc lub zator płucny w związku z komplikacjami po złamaniu nogi. Piosenkarka złamała nogę na kilka, kilkanaście dni przed zgonem, ale nie skorzystała z pomocy lekarskiej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Violetta Villas | procesy | Elżbieta B.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy