Reklama

Puff Daddy: Kolejny pozew

Dopiero co Sean Combs, amerykański raper znany bardziej jako Puff Daddy, odetchnął z ulgą po zakończonym procesie, w którym oskarżony był o nielegalne posiadanie broni i podejrzany o jej użycie podczas bójki w nocnym klubie, a już skierowano przeciwko niemu kolejny pozew. Tym razem na wokandę trafi sprawa pobicia Rogera Millsa, który przeprowadzał z nim w 1999 roku wywiad.

Dopiero co Sean Combs, amerykański raper znany bardziej jako Puff Daddy, odetchnął z ulgą po zakończonym procesie, w którym oskarżony był o nielegalne posiadanie broni i podejrzany o jej użycie podczas bójki w nocnym klubie, a już skierowano przeciwko niemu kolejny pozew. Tym razem na wokandę trafi sprawa pobicia Rogera Millsa, który przeprowadzał z nim w 1999 roku wywiad.

Mills zaprosił Combsa do swego telewizyjnego programu. Podczas nagrania zadał pytanie na temat zabójstwa Notoriousa B.I.G., innego znanego rapera, znanego m.in. z przeboju "Hypnotize". To bardzo nie spodobało się Puffowi. Między nim a prowadzącym wywiązała się słowna kłótnia i wtedy do akcji wkroczyli ochroniarze wokalisty, którzy zażądali taśmy z nagraniem. Gdy jej nie dostali, nieco poturbowali dziennikarza, który w końcu złożył pozew do sądu.

Hugh Davies, prawnik Millsa, powiedział dziennikarzom: "Po prostu wydarli mu siłą kasetę, niszcząc przy okazji sprzęt". Sam poszkodowany, który twierdzi, iż doznał wtedy lekkich uszkodzeń ciała, domaga się od Seana Combsa i jego ochroniarzy odszkodowania.

Reklama

Z zarzutami nie zgadza się jednak obrońca rapera. "Jakiekolwiek insynuacje, że pan Combs był obecny podczas tego zajścia, są bzdurą. To kolejna próba oczernienia go" - stwierdził.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: posiadanie broni | pozew | Diddy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy