Reklama

Powrót Enrique Iglesiasa

Najnowszy album piosenkarza "Insomniac" powstawał aż cztery lata, podczas gdy poprzednie siedem albumów artysty ukazało się w ciągu ośmiu lat...

"Ten kompakt doprowadzał mnie do szaleństwa" - powiedział Iglesias.

Wokalista mówi, że bez względu na późniejsze wyniki sprzedaży, nie ograniczano nakładów.

Spośród około 50 piosenek napisanych na tę płytę, ostatecznie trafiło na nią tylko 12. Do tego trzy z nich mają jeszcze hiszpańskojęzyczne wersje.

Album promuje podbijające już listy przebojów nagranie "Do You Know? (The Ping Pong Song)", robiące też furorę w wersji hiszpańskiej jako "Dimelo".

Nad płytą "Insomniac" pracowali tacy producenci, jak: Mark Taylor, Max Martin, JohntaAustin, Sean Garrett i Brian Kidd.

Reklama

Znajdą się na niej tak zróżnicowane utwory, jak energetyczny singel promujący, miłosna ballada "Miss You" dedykowana partnerce Annie Kurnikovej, czy "Push" będący popowo-hiphopową kolaboracją z Lil' Waynem.

Prezes wytwórni płytowych Interscope/Geffen/A&M Jimmy Iovine mówi, że "Insomniac" to najbardziej różnorodna płyta Iglesiasa.

"Albumy muszą dziś być zróżnicowane. Dla mnie płyta jest dziś jak mixtape. Nie sądzę, żeby ktoś chciał słuchać albumu, gdzie każda piosenka ma ten sam rytm. Gdybym był artystą, chciałbym zrobić płytę, który naprawdę pokaże mój pułap. Gwiazdorstwo Enrique pasuje do tego wszystkiego" - podsumowuje prezes.

Album "Insomniac" trafi do sklepów już 11 czerwca i będzie dostępny w promocji "Zagraniczne płyty - Polska cena".

Przypomnijmy, że zgodnie z tytułem płyty, wokalista rzeczywiście cierpi na bezsenność i leczy się już od kilku miesięcy.

Billboard
Dowiedz się więcej na temat: Enrique Iglesias
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy