Reklama

Poszukiwania Makowieckiego

Wokalista postanowił odstawić gitarę elektryczną, a na nowej płycie "Ostatnie wspólne zdjęcie Bonnie & Clyde" zaprezentował spokojniejsze oblicze. Sprawdźcie zresztą sami singel "Nie jesteś sam"!

- Czy gitary elektryczne są już passe? (śmiech) Gitary elektryczne chyba nigdy nie będą passe. Ale to, jaki kształt ma ta płyta, to jest wynik moich poszukiwań muzycznych - mówił Makowiecki w rozmowie z INTERIA.PL.

- W dzisiejszych czasach jest tyle gitarowych zespołów... Jak grzyby po deszczu się pojawiają. A ja uważam siebie za artystę poszukującego. Postanowiłem pójść w inną stronę, nie iść za modą. Chciałem pobawić się bardziej naturalnymi, akustycznymi brzmieniami...

- Słucham bardzo różnej muzyki. Jestem bardzo otwarty na różne dźwięki i tolerancję mam bardzo dużą. Chociaż ostatnio... Wydaje mi się, że przede mną wyrosła jakaś ściana. Nic z pojawiających się nowości nie powaliło mnie, nie wprawiło w zachwyt - komentuje Tomek.

Reklama

- Dlatego przyznam się, że zacząłem grzebać w muzyce filmowej, w muzyce lat 60. i 70. Trochę inne brzmienia, trochę inne inspiracje. Od muzyki francuskiej, przez włoską nawet do polskiej.

- Nie chcę powiedzieć, że teraz muzyka jest nudna, ale postanowiłem poszerzyć swoje horyzonty - kończy myśl wokalista.

Dodajmy, że pilotowany przez przebój "Nie jesteś sam" album "Ostatnie wspólne zdjęcie Bonnie & Clyde" zadebiutował na 30. miejscu listy bestsellerów płytowych w Polsce.

Przeczytaj cały wywiad z Tomkiem Makowieckim.

Zobacz teledyski wokalisty na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: elektryczne | wokalista | muzyka | poszukiwania | Tomasz Makowiecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy