Reklama

Popularność i sława zabijają?

Brytyjski wokalista Elton John chciałby przestać być sławnym. Dlaczego? Artysta obawia się o swoje życie.

Elton John przyznał, że w młodości marzył o sławie i popularności. Jego marzenia spełniły się, bo wokalista znany jest na całym świecie, a jego płyty rozeszły się w oszałamiającym nakładzie 250 milionów egzemplarzy.

Po ponad 40 latach w show-biznesie brytyjski gwiazdor uważa jednak, że popularność i sława to przekleństwo.

"Księżna Diana, Gianni Versace, John Lennon, Michael Jackson... Wszyscy oni nie żyją. Dwoje z nich zginęło zastrzelonych przed własnym domem" - piosenkarz przypomniał w rozmowie z magazynem "Parade".

"Nic takiego nie miałoby miejsca, gdyby ci ludzie nie byli popularnymi gwiazdami. Sława przyciąga szaleńców" - twierdzi Elton John.

Wokalista przyznał, że po zabójstwie słynnego projektanta mody, przestraszył się i wynajął ochroniarzy.

Reklama

"Nigdy w życiu nie miałem ochrony. Aż do momentu śmierci Gianniego. Bycie celebrytą przestało mi się podobać" - stwierdził gwiazdor.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zabijanie | sławy | Elton John | wokalista | john | popularność | sława | Reginald Dwight
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy