Reklama

Po katastrofie lotniczej: Rodzina wciąż się łudzi

Rodzinna latynoskiej piosenkarki Jenni Rivery wierzy, że wokalistka zostanie odnaleziona żywa.

Przypomnijmy - w niedzielę, 9 grudnia, doszło w Meksyku do strasznego wypadku. Prywatny samolot Jenni Rivery roztrzaskał się w Monterrey. Policja ogłosiła, że wszystkie osoby na pokładzie (a było ich siedem) poniosły śmierć.

Mimo że na miejscu katastrofy znaleziono prawo jazdy wokalistki, rodzina nie chce przyjąć do wiadomości jej śmierci.

"Wierzymy, że nasza siostra jest cała i zdrowa" - powiedział Juan Rivera, brat artystki, który podkreślił, że na razie nie ma niezbitych dowodów na śmierć siostry.

"Dziękujemy Bogu za życie, które jej dał. Za wszystkie sukcesy i osiągnięcia. Liczymy, że w przyszłości pojawią się kolejne" - oznajmił brat latynoskiej gwiazdy.

43-letnia Jenni Rivera sprzedała ponad 15 milionów płyt. Piosenkarka była wielokrotnie nominowana do latynoskich nagród Grammy.

Reklama

Ostatnio artystka była jurorką w telewizyjnym programie "La Voz", czyli w meksykańskiej wersji popularnego "The Voice".

Jenni Rivera zginęła, podróżując samolotem do Toluki, gdzie miała filmować kolejny odcinek show.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje | katastrofa lotnicza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy