Reklama

Phil Collins już nigdy nie zagra

Ze względu na stan zdrowia, Phil Collins nie zagra już na perkusji.

Brytyjski muzyk doznał poważnej kontuzji kręgosłupa, która uniemożliwia mu grę na bębnach.

Przypomnijmy, że 58-letni artysta grał na tym instrumencie w zespole Genesis. Po odejściu wokalisty Petera Gabriela, Collins przejął od niego obowiązki wokalne. Później muzyk odnosił również sukcesy jako artysta solowy i przez dużą część fanów kojarzony jest jako wokalista. Jednak perkusja wciąż pozostaje "pierwszą miłością" Collinsa.

Niestety, ze względu na poważną kontuzję kręgosłupa, muzyk nie będzie w stanie już nigdy zasiąść za zestawem bębnów. Jak przyznał, nawet wzięcie pałeczki do ręki jest dla niego bolesne.

Reklama

"W moim obecnym stanie nie mogę grać na perkusji. Po blisko 50 latach muszę odstawić ten instrument" - powiedział Phil Collins w rozmowie z "Daily Mirror".

"Oczywiście jest mi bardzo przykro z tego powodu. Jednak kręgi miażdżą mój rdzeń, gdy siedzę w pozycji, w jakiej gra się na perkusji. To pamiątka po tych wszystkich latach spędzonych za zestawem perkusyjnym" - żalił się artysta.

Zobacz solo perkusyjne Phila Collinsa:

Przeczytaj również:

Phil Collins w obronie drobiu

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | zagranie | Artysta | phil | Phil Collins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy