Reklama

Pamiętacie jeszcze Tokio Hotel?

Za sprawą przeboju "Durch den Monsun" w 2005 roku niemiecki zespół Tokio Hotel zawładnął sercami wrażliwych nastolatek w prawie całej Europie. Co po blisko 10 latach od debiutu porabiają muzycy grupy?

Zanim dowiemy się, co słychać u Billa i Toma Kaulitzów oraz reszty zespołu, przypomnijmy sobie pokrótce historię grupy. Po niesamowitych sukcesach wspomnianego singla "Durch den Monsun" ("Przez ten wiatr") oraz piosenki "Schrei" ("Krzycz") zespół stał się jednym z najpopularniejszych wykonawców w Europie, a na koncertach Tokio Hotel dochodziło do zbiorowej nastoletniej histerii.

Później zespół musiał odrobinę zmienić styl, co było słychać na kolejnym singlu z debiutanckiej płyty "Schrei" zatytułowanym "Rette Mich" ("Ratuj mnie"). Wszystko to z powodu "nowego" głosu wokalisty Billa Kaulitza, który w tamtym czasie przeszedł mutację (i przy okazji zmienił image).

Reklama

Kolejne albumy Tokio Hotel ("Zimmer 483" z 2007 roku i "Humanoid" z 2009 roku) nie wywołały już takiej sensacji jak debiut, choć zostały obsypane licznymi nagrodami. Zespół jednak powoli też zaczął tracić popularność, a w 2011 roku słuch o Tokio Hotel zaginął.

Aż do teraz.

Jak możemy dowiedzieć się z oficjalnej strony niemieckiej grupy, Tokio Hotel po trwającej aż cztery lata przerwie w działalności powracają nowym albumem.

Co ciekawe, byli idole nastolatków mają świadomość, że ich fan-baza wydoroślała ("Średnia wieku w tej chwili to powyżej 20. roku życia" - czytamy w notce prasowej) i na kolejne "Durch den Monsun" nie ma co liczyć.

"Tak długa przerwa pozwoliła zespołowi na stworzenie nowego unikalnego brzmienia, które pokaże zespół w zupełnie innym świetle" - twierdzi wydawca nowego albumu nowego Tokio Hotel.

Na koniec dodajmy, że w poniedziałek (1 września) bracia Bill i Tom Kaulitzowie skończą 25 lat. Ciekawe, czy wciąż z młodzieńczą pasją będą śpiewać takie utwory z debiutanckiej płyty, jak "Jung und nicht mehr jugendfrei" ("Młodzi, ale już bez wolności młodzieńczej") czy "Wenn nichts mehr geht" ("Kiedy już niczego nie będzie")?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tokio Hotel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy