Ochroniarz o Britney Spears: "Nie myła się"
Szokujące zeznania ochroniarza Britney Spears! Gwiazda pop ponoć w ogóle nie dbała o higienę osobistą.
Prawnicy Fernando Floresa, który pracował dla wokalistki od lutego do czerwca 2010 roku, chcą wywalczyć od Britney Spears aż sześć milionów dolarów odszkodowania!
Według zeznań ochroniarza, piosenkarka miała w ogóle nie dbać o higienę osobistą i zachowywać się co najmniej niekulturalnie.
"Nie kąpała się przez wiele dni z rzędu, nie używała dezodorantu, nie szczotkowała zębów, nie czesała włosów" - wspomina mężczyzna.
"Bezwstydnie puszczała wiatry i dłubała w nosie, robiła to jakby nieświadomie i nie bacząc na obecność innych. Zachowywała się wyjątkowo głośno i obscenicznie" - dodaje Flores, któremu gwiazda ponoć regularnie w wulgarny sposób proponowała seks.
Flores, który jest byłym policjantem, uważa, że Britney Spears była w tym czasie pod wpływem narkotyków, w tym metamfetaminy.
"Jej nastrój co chwile się zmieniał. Była odpychająca i zaborcza. Na przykład żądała od pracowników, by zwracali się do niej 'Jennifer' lub 'Królowa Bi'" - twierdzi ochroniarz.
Prawnicy Britney Spears wnioskują o oddalenie pozwu argumentując, że ma on na celu jedynie zszarganie reputacji gwiazdy pop.