Reklama

Ocalić od zapomnienia

W piątą rocznicę śmierci Marka Grechuty prezentujemy przegląd wybranych interpretacji jego utworów. Zobaczcie, jak z twórczością artysty radzi sobie kolejne pokolenie muzyków.

Marek Grechuta, choć urodził się w Zamościu, kojarzony jest przede wszystkim z Krakowem. To właśnie w Krakowie, gdzie przyjechał studiować architekturę, odnosił swoje największe sukcesy - występując m.in. z Anawą czy w Piwnicy pod Baranami, i oczywiście solo.

Jan Kanty Pawluśkiewicz, kompozytor i przyjaciel, mówi o nim: "szalenie powściągliwy". Wszyscy, którzy znali Grechutę, podkreślają, że był klasycznym przypadkiem bujania w obłokach. Był bardzo introwertyczny, kochał samotność, nie lubił hucznych imprez, żył we własnym świecie, wiecznie zamyślony.

Reklama

Te cechy charakteru znalazły odzwierciedlenie w jego pełnych melancholii kompozycjach.

Grechuta swoją potrzebę tworzenia realizował, nie tylko pisząc i śpiewając utwory; jego wielką pasją był rysunek, a następnie malarstwo. Swoje ekspresjonistyczne obrazy rozdawał później przyjaciołom.

Do bliskich znajomych Marka Grechuty należeli, oprócz Jana Kantego Pawluśkiewicza, również Grzegorz Turnau i Zbigniew Preisner. I to właśnie m.in. ta trójka niosła trumnę z ciałem wokalisty w październiku 2006 roku. Grechuta został pochowany na krakowskim Cmentarzu Rakowickim.

Dziś o spuściznę tego wspaniałego artysty dba jego żona, Danuta, z którą wziął ślub w 1970 roku.

Jak z tą spuścizną radzą sobie dzisiejsi wykonawcy? Sprawdźmy.

Na początek wybór najbardziej oczywisty - Grzegorz Turnau, który inspiracji swoim mentorem wcale nie ukrywa. Po śmierci Grechuty Turnau wydał album "Historia pewnej podróży" z coverami najważniejszych utworów wokalisty. Na tej płycie znalazła się m.in. udana interpretacja piosenki "Twoja postać":


Ostatnio, bo w tym roku, album z dziełami Marka Grechuty przygotował zespół Plateau. Z tym repertuarem wystąpili nawet na Przystanku Woodstock. I to dwa razy.

Zobacz Plateau i Sonię Bohosiewicz w piosence "Wiosna, ach to ty":

Na twórczość Marka Grechuty porwał się także Kamil Bednarek i jego Star Guard Muffin. "Dni, których nie znamy" na reggae'ową nutę wywołały bardzo mieszane komentarze - od druzgocącej krytyki po uznanie. Oceńcie sami:


Kontrowersje towarzyszyły też coverom Grechuty w wykonaniu Meza, ale z szacunku do czytelnika i zmarłego artysty nie będziemy ich tutaj publikować. Zamiast tego proponujemy leniwe, jazzujące wykonanie "Miłości" przez Annę Marię Jopek:


Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie... w 2001 roku Michał Żebrowski nagrał "Niepewność" w duecie z Kasią Stankiewicz:


Dość odważna na tym tle wydaje się natomiast interpretacja Czesława Mozila w utworze "Ocalić od zapomnienia" (uwaga, amatorskie nagranie):


Po Bednarku i Czesławie pora na trochę powagi i dostojności. Oto Michał Bajor w utworze "Będziesz moją panią":


Coś bardziej na folkowo? Proszę bardzo. Z twórczością Grechuty postanowili się zmierzyć również bohaterowie tegorocznego lata, zespół Zakopower:


Można też zagrać Grechutę na modłę punkrockową, tak jak to uczyniła przed laty Armia ("Motorek"):


A na koniec oddajmy głos samemu mistrzowi:


No cóż, nie będzie wielkim odkryciem stwierdzenie, że nikt nie śpiewa Grechuty tak jak Grechuta. Nawet jeśli go już z nami nie ma.

Michał Michalak

Czytaj także:

Mistrz, który bujał w obłokach

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marek Grechuta | poezja | rocznica śmierci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama