Reklama

Nowy album Britney to bzdura!

Przedstawiciele amerykańskiej wytwórni płytowej Jive Records kategorycznie zaprzeczyli pogłoskom o rzekomym wydaniu nowego albumu Britney Spears, który miał trafić do sklepów w maju.

Zdaniem niektórych internetowych serwisów plotkarskich Britney miała rozpocząć nagrywanie materiału na swój siódmy studyjny album tuż po premierze nowego singla "3". Na liście domniemanych producentów nowej płyty pojawiły się takie nazwiska, jak: David Guetta, Darkchild, Cisco Adler czy Sean Garrett.

Najbardziej znany w tym gronie David Guetta to w ostatnim czasie jeden z najgorętszych DJ-ów i producentów na scenie klubowej. Na koncie ma już współpracę z m.in. Akonem, Kelly Rowland, Black Eyed Peas (przebój "I Gotta Feeling") i Estelle, a w kolejce do niego już ustawiają się takie gwiazdy, jak Madonna, Rihanna, Lady GaGa czy Celine Dion.

Natomiast pierwszy singel z nowego dzieła Spears miał zagościć na antenach stacji radiowych jeszcze w marcu. Natychmiastowe dementi ze strony wytwórni oznacza, że to przedwczesne doniesienia.

"Nie ma tematu nowego singla i albumu Britney Spears. Plotki pojawiające się w sieci to kompletne bzdury" - skomentował anonimowo jeden z przedstawicieli Jive Records.

Dodajmy, że dyskografię wokalistki zamyka wydawnictwo "The Singles Collection" będące podsumowaniem 11-letniej twórczości Britney. Na płycie obok 17 przebojów pojawił się także jeden premierowy numer - wspomniana piosenka "3". Utwór od razu zadebiutował na szczycie listy "Billboardu" (to w sumie trzeci numer 1 Britney na amerykańskiej liście).

Zobacz klip do "3":

Zobacz teledyski Britney Spears na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bzdura | nowy album
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy