Nie imprezuje? Może umarł
Brytyjski wokalista pop Robbie Williams z rozrzewnieniem wspomina czasy, kiedy dzień w dzień imprezował na mieście.
Największą miłością do clubbingu Brytyjczyk zapałał pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku. Jak przyznaje, wychodził przede wszystkim po to, by znaleźć sobie dziewczynę.
Pewnego razu, gdy już sobie takową znalazł, zaczął spędzać wieczory w swoim domu.
"Po trzech tygodniach paparazzi zorientowali się, że ani razu mnie ostatnio nie widzieli. Naturalnym wnioskiem była dla nich moja śmierć. Jeden z dziennikarzy wdarł się nawet na mój teren, bo chciał uzyskać oficjalne potwierdzenie informacji, że umarłem" - śmieje się Robbie Williams, który ostatnio ustatkował się u boku aktorki Aydy Field.
Zobacz teledyski Robbiego Williamsa na stronach INTERIA.PL.
Czytaj także: