Nie chce mówić o raku
Kylie Minogue wyjawia, że pomimo całkowitego wyleczenia opowiadanie o raku piersi jest dla niej wielkim problemem.
"Gdybym miała rozmawiać oko w oko z innym pacjentem, nie obawiałabym się o tym mówić." - podkreśla wokalistka.
Chorobę u Minogue zdiagnozowano podczas trasy koncertowej Show Girl w 2005 roku. Od razu została poddana chemioterapii.
"Nie mam żadnych miłych i zgrabnych słów, które wyjaśniłyby czym jest rak, co powoduje albo jak mnie zmienił. Nie chcę o tym za dużo rozmawiać" - wyjaśniła Kylie Minogue agencji Reuters.
"Rozumiem, co mogą przechodzić inni ludzie, ale nie mam dla nich żadnych odpowiedzi. Jestem pewna, że przyjdzie taki dzień, kiedy będę zabierać głos w tej sprawie bardziej otwarcie" - zapewnia.
Kylie Minogue zaprzecza informacjom, że jej występy na żywo będą mniej ekstrawaganckie lub energiczne z powodu zakończonej walki z rakiem.
"Gdy jestem na scenie poziom mojej adrenaliny wzrasta i nie odczuwam bólu. Zapewniam, że koncerty będą dwugodzinną dawką energii" - przyrzeka gwiazda popu.
Minogue jest obecnie w trakcie trasy koncertowej po Ameryce, a latem planuje wrócić do Wielkiej Brytanii.
Zobacz teledyski Kylie na stronach INTERIA.PL.