Reklama

Nie chcą jej w Ameryce

Ze względu na ostatnie oskarżenie o napaść, brytyjskiej piosenkarce Amy Winehouse odmówiono prawa wjazdu do USA, umożliwiającego jej pracę na terenie tego kraju. W związku z tym gwiazda nie będzie mogła wystąpić podczas jednego z największych amerykańskich festiwali muzycznych.

Taką informację podał w rzecznik wokalistki. 25- letnia Winehouse miała wziąć udział w corocznym festiwalu Coachella w Kalifornii, gdzie wystąpią m.in. takie gwiazdy, jak Paul McCartney, The Cure, The Killers czy My Bloody Valentine. Koncert Amy Winehouse w ramach festiwalu zaplanowano na 18 kwietnia.

Kontrowersyjnej piosenkarce, która zdobyła światową sławę albumem "Back to Black", zostały w ubiegłym tygodniu postawione oficjalne zarzuty w związku z incydentem, do którego doszło we wrześniu 2008 roku podczas balu na londyńskim Berkeley Square. Tożsamości osoby, na którą miała napaść gwiazda do tej pory nie ujawniono.

Reklama

Życie osobiste Winehouse od dwóch lat stanowi pasmo skandali, związanych m.in. z jej walką z uzależnieniem od narkotyków. Ekscesy z udziałem gwiazdy coraz bardziej przyćmiewają jej dokonania sceniczne.

Znana z przeboju "Rehab" piosenkarka w ubiegłym miesiącu mogła zaśpiewać podczas ceremonii rozdania nagród Grammy w Los Angeles jedynie za pośrednictwem łącza satelitarnego z Wielkiej Brytanii. Gwieździe także odmówiono wówczas wydania wizy do Stanów Zjednoczonych. Co więcej, Amy Winehouse przechodziła wtedy leczenie odwykowe.

Pierwsze przesłuchanie piosenkarki w sprawie o napaść ma się odbyć w 17 marca.

Zobacz teledyski Amy Winehouse na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: napaść | Amy Winehouse
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama