Reklama

Nie będzie powrotu t.A.T.u.

Lena Katina i Julia Wołkowa pokłóciły się i odwołały plany reaktywacji t.A.T.u.

Rosjanki zaśpiewały podczas ceremonii otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Po tym występie ogłosiły, że wracają na scenę; miały na nowo koncertować i nagrywać muzykę.

Tymczasem plany wzięły w łeb, gdy wokalistki skoczyły sobie do gardeł. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyny pokłóciły się o to, która z nich ma być "szefową" projektu.

Lena Katina ogłosiła, że reaktywacji t.A.T.u. jednak nie będzie. Winą za to obarczyła oczywiście koleżankę.

"Z powodu niewłaściwego zachowania ze strony Julii, jestem zmuszona ogłosić, że przyszła współpraca stała się absolutnie niemożliwa" - oznajmiła Katina.

"Pomijając prymitywne i bolesne uwagi Julii na mój temat, dostałam od niej ultimatum: jeżeli nie będę dostosowywać się do wszystkich kreatywnych decyzji jej zespołu, ona nie będzie śpiewała w t.A.T.u. W takiej sytuacji za niemożliwą uznaję jakąkolwiek komunikację między nami" - podkreśliła Lena.

Reklama

"Jestem smutna, że zawiedliśmy nadzieje fanów t.A.T.u. Wierzę, że zrozumiecie tę decyzję. Chcę podziękować za dowody miłości i wsparcia" - zakończyła wokalistka.

Zobacz teledyski t.A.T.u. na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Julia Volkova | Lena Katina | Tatu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy