Reklama

Na co wydaje Steczkowska?

Justyna Steczkowska jest w tym roku wyjątkowo aktywna na rynku telewizyjnym, co wiąże się z niemałymi zarobkami.

Wokalistka zdradziła tygodnikowi "Gala", jak ma zamiar spożytkować zarobione pieniądze.

"Zamiast kupić sobie megadrogie buty, sukienkę czy coś tam jeszcze, wszystko pakuję w moją nową płytę, która właśnie powstaje za granicą i którą usłyszysz już wiosną. Od lat sama wydaję swoje płyty, zamiast jęczeć, że nikt w Polsce nie chce mi na nie dać pieniędzy. Dzięki temu jestem wolna" - podkreśla Steczkowska.

Justyna odniosła się również do głośnego konfliktu z Dodą (panie nie przypadły sobie do gustu w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie").

Reklama

"Ona w swoim życiu powiedziała już tyle głupot, że kolejna niczego nie zmienia. Byłabym zmartwiona, gdyby coś takiego powiedział mi np. Mariusz Treliński, Irena Santor albo śp. Gustaw Holoubek... Wtedy te słowa głęboko by mnie dotknęły, bo to są artyści, którzy w swoim życiu osiągnęli tak wiele, że byłoby mi wstyd, że mają o mnie takie zdanie. Opinia Doroty Rabczewskiej nic nie znaczy" - wbija szpilę wokalistka.

"Ten atak był dla mnie zupełnie niezrozumiały. W scenariuszu nie było nic, co mogłoby ją urazić. Gosia Andrzejewicz jest w pewnym sensie jej konkurencją, tak jak dla mnie Edyta Górniak, ale mimo to potrafimy szanować się wzajemnie, a nawet szczerze wspierać. Niepojęte jest dla mnie, że zaatakowała mnie już na wejściu, w pierwszym odcinku, a potem robiła to w każdym kolejnym. Po co, czemu to służy?" - pyta Steczkowska.

Zobacz teledyski Justyny Steczkowskiej na stronach INTERIA.PL.

Gala
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama