Marina Łuczenko: To było jak śpiączka
Przed premierą debiutanckiej płyty "Heartbeat" (5 listopada) Marina Łuczenko rozlicza się ze swoich nieudanych początków. Wokalistka zarzuca Mai Sablewskiej nieudolne kierowanie jej karierą.
Marina chwali się tatuażem
Marina Łuczenko była gościem programu "Pytanie na śniadanie". Debiutująca wokalistka zaprezentowała widzom swój tatuaż "Love Lives Forever".
Przypomnijmy - Sablewska to była menedżerka Łuczenko. Miała pomóc Marinie wystartować w show-biznesie, jednak skończyło się na dwóch piosenkach i częstej obecności w mediach. Do wydania płyty nie doszło.₰Wokalistka podczas rozmowy z INTERIA.PL stwierdziła, że podczas współpracy z Sablewską czuła się jak produkt.₰- Dostałam kopniaka w tyłek. Ja byłam w śpiączce. Dopiero jak się wybudziłam z tego stanu, zobaczyłam wszystko, co zrobiłam nie tak... wszystkie moje wywiady pod wpływem nieodpowiednich ludzi, którzy mnie otaczali... Wszystko poszło w nieodpowiednią stronę. Byłam młoda, niedoświadczona, podatna na wpływy, nie było moich rodziców, wyjechali za granicę... - opowiada nam Marina.₰Wokalistka o swoich pierwszych dwóch singlach "Glam Pop" i "Pepper Mint" mówi krótko:₰- To był niewypał. Nie wstydzę się tego, co robiłam. Uważam, że wszystko, co się dzieje w życiu, nie dzieje się bez powodu. Jeżeli mam jakieś doświadczenie, to tylko po to, by być tym, kim jestem teraz - przekonuje Łuczenko.₰Dziś wokalistka współpracuje z przyjaciółmi i rodziną - wszyscy razem biorą udział w rozwijaniu jej kariery. Rodzice nawet sprzedali mieszkanie, by zainwestować pieniądze w córkę!₰- W momencie, kiedy zwolniłam menedżerkę, rozpoczęłam nowy rozdział w moim życiu i czuję się rewelacyjnie - podkreśla nasza rozmówczyni.₰Marina Łuczenko nie ukrywa, że chciałaby zrobić karierę nie tylko w Polsce.₰- Płyta jest po angielsku, ponieważ chcę dotrzeć do szerszej grupy ludzi. Mam swoich odbiorców również za granicą. Mam nadzieję, że to się jeszcze bardziej rozprzestrzeni - liczy Marina.₰Zobacz wokalistkę w najnowszym teledysku "Electric Bass":₰₰