Reklama

Madonna obrażona na Britney Spears

Wygląda na to, że szanse na duet Madonny i Britney Spears zmalały obecnie do zera. Nie w wyniku "polityki wytwórni płytowych", ale faktu, że Królowa Muzyki Pop po prostu czuje się obrażona przez swą młodszą koleżankę. Niedawno Britney zaproponowała Madonnie rolę w jej filmie. 42-letnia piosenkarka miałaby w nim zagrać matkę-alkoholiczkę, która zmusza swą córkę do tego, aby została gwiazdą.

Wygląda na to, że szanse na duet Madonny i Britney Spears zmalały obecnie do zera. Nie w wyniku "polityki wytwórni płytowych", ale faktu, że Królowa Muzyki Pop po prostu czuje się obrażona przez swą młodszą koleżankę. Niedawno Britney zaproponowała Madonnie rolę w jej filmie. 42-letnia piosenkarka miałaby w nim zagrać matkę-alkoholiczkę, która zmusza swą córkę do tego, aby została gwiazdą.

Autorka przeboju "Oops... I Did It Again" twierdzi, że obie miałyby w tym filmie wymarzone dla siebie role, które mogłyby przynieść im nawet Oscara.

Jednak Madonna ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Propozycja Britney po prostu uraziła ją - powiedziała ponoć, że jeszcze nigdy nikt jej tak nie poniżył.

Od jakiegoś czasu nastoletnia wokalistka pop próbuje nawiązać przyjaźń ze swą idolką i bez przerwy do niej wydzwania. Madonna jednak nie odpowiada na jej telefony, choć swego czasu nosiła nawet koszulkę z nazwiskiem Britney.

"Jeśli Britney myśli, że będziemy przyjaciółkami, to musi się nad tym jeszcze raz zastanowić - to przecież absurd. Po tym incydencie nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Jeśli zadzwoni, odłożę słuchawkę" - powiedziała Madonna jednej z przyjaciółek.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Po prostu | Madonna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy