Madonna nie dba o pracowników
"Królowa popu" podczas trasy koncertowej sypia w królewskich apartamentach. Pracownikom gwiazdy pozostają tanie hotele...
Brytyjski tabloid "Mirror" doniósł, że ekipa pracująca podczas światowego tournee Madonny "Sticky & Sweet", zaczyna się buntować. Pracownicy narzekają bowiem na warunki zakwaterowania.
Podczas koncertu w Nicei Madonna wraz z najbliższą świtą spędziła noc w zamku Saint Jeannet (11 tysięcy funtów za noc). Reszta ekipy spała natomiast w tanim hotelu na lotnisku.
"Są na nią wściekli i wiele osób zastanawia się nad odejściem jeszcze w trakcie trasy koncertowej" - twierdzi anonimowy informator "Mirror".
"Czują, że traktuje się ich jak obywateli drugiej kategorii. A oni od miesięcy pracują dla Madonny na granicy wytrzymałości" - dodaje.
"Ona przebywa w najlepszych i najdroższych miejscach, a reszta musi latać tanimi liniami lotniczymi i spać w najgorszych hotelach. Kilka osób poważnie rozważa zerwanie umowy i odejście od Madonny w najbliższych dniach. Chyba, że coś się zmieni" - kończy rozmówca tabloidu.
Zobacz teledyski Madonny na stronach INTERIA.PL!