Reklama

Madonna miała wypadek!

W sobotę (18 kwietnia) amerykańska piosenkarka spadła z konia.

Madonna natychmiast po wypadku została przewieziona do szpitala Southampton w Nowym Jorku. Piosenkarka na szczęście nie odniosła poważniejszych urazów.

Do wypadku doszło na farmie w Bridgehampton, która należy do fotografa Stevena Kleina, przyjaciela Madonny. Świadkiem upadku z konia był model Jesus Luz, partner gwiazdy pop.

Według oświadczenia rzecznik prasowej Madonny, Liz Rosenberg, winę za wypadek ponosi paparazzo. Fotograf chciał zrobić zdjęcie Madonnie i spłoszył konia.

"Incydent sprowokował fotograf, który wyskoczył z krzaków, by sfotografować Madonnę jeżdżącą na koniu na terenie posiadłości przyjaciół. Madonna przejdzie dodatkowe badania i znajduje się pod stałą obserwacją lekarzy" - oświadczyła Rosenberg.

Reklama

Gwiazda opuściła szpital w sobotę wieczorem.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy upadek Madonny z konia. W 2005 roku piosenkarka w wyniku wypadku złamała trzy żebra, rękę i obojczyk.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek | 18+ | +18 | piosenkarka | wypadku | Madonna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy