Reklama

Live Earth klapą?

W przyszłą sobotę, 7 lipca, w kilku miastach na całym świecie odbędą się koncerty pod szyldem Live Earth, których celem jest zwrócenie uwagi na problem globalnego ocieplenia. Jednak pojawia się coraz więcej głosów, że przedsięwzięcie może okazać się klapą.

Przypomnijmy, że w piątek, 22 czerwca, odwołano koncert Live Earth w tureckim Stambule. Tamtejsze media informowały, że powodem odwołania imprezy było brak wsparcia ze strony rządu, a także kompletny brak zainteresowania ze strony sponsorów.

Teraz okazało się, że również kłopoty mają organizatorzy koncertu w Republice Południowej Afryki. Słaba sprzedaż biletów sprawiła, że afrykański Live Earth został przeniesiony do mniejszej sali.

Pierwotnie planowano, że koncert odbędzie się w centrum Maropeng. Ostatecznie przeniesiono imprezę do The Coca Cola Dome w Johannesburgu, które pomieści 18 tysięcy osób.

Reklama

Głównymi gwiazdami koncertu będą Joss Stone, UB40, Angelique Kidjo, Baaba Maal, Zola i Soweto Gospel Choir.

Imprezy Live Earth odbędą się tego samego dnia, 7 lipca, równocześnie także w New Jersey w USA (m.in.Kelly Clarkson, Smashing Pumpkins, The Police, Akon, Roger Waters, Bon Jovi, Kanye West, Alicia Keys), Londynie w Wielkiej Brytanii (m.in. Madonna, Beastie Boys, Red Hot Chili Peppers, Duran Duran, Genesis, James Blunt, Black Eyed Peas, Metallica, Pussycat Dolls), Hamburgu w Niemczech (m.in. Snoop Dogg, Chris Cornell, Enrique Iglesias, Shakira, Katie Melua), Szanghaju w Chinach (m.in. Sarah Brightman), Sydney w Australii (m.in. Wolfmother, Jack Johnson, Crowded House), Tokio w Japonii (m.in. Rihanna, Linkin Park) i Rio de Janeiro w Brazylii (zestaw wykonawców nie został jeszcze ujawniony).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koncert | Live | Earth
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy