Reklama

Koniec Savage Garden

W świecie muzycznym od dawna mówiło się, że australijski zespół Savage Garden bliski jest rozpadu. Darren Hayes chce skoncentrować się na solowej karierze i w tej sytuacji istnienie duetu okazało się niemożliwe. Po czterech latach działalności grupa oficjalnie rozpadła się.

W wywiadzie dla jednej z amerykańskich gazet Hayes powiedział: "Savage Garden to już przeszłość. Zawsze sądziłem, że nagramy trzy lub cztery płyty, potem zacznę robić coś solo, ale skończyło się na dwóch albumach. Nie odszedłem dlatego, że jestem egoistą i chcę działać sam. To nie jest tak, że zostawiłem zespół. To zespół zostawił mnie."

Członkowie grupy utrzymują, że powodem rozejścia nie są prywatne animozje. Jedą z wielu przyczyn są kłopoty Daniela Jonesa, stanowiącego drugą połowę duetu, ze sławą.

"Niewiele brakowało, a nie ukazałaby się nasza druga płyta 'Affirmation'. Daniel stwierdził wtedy, że nie chce być już osobą publiczną. Nie znosił podróżować, to go przygnębiało" - opowiada Hayes.

Reklama

W ciągu czterech lat istnienia zespół wydał dwie płyty, z których przebojami stało się aż osiem singli. Do największych hitów należą "Truly Madly Deeply" i "To The Moon And Back" a także "Affirmation" oraz "I Knew I Loved You".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Savage Garden | Darren Hayes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy