Reklama

James Brown został zamordowany?

Była rzecznik prasowa legendarnego wokalisty Jamesa Browna zatrudniła prywatnego detektywa, który ma odkryć prawdziwą przyczynę śmierci artysty.

Przypomnijmy, że James Brown zmarł na atak serca w Boże narodzenie 2006 roku. Oficjalną przyczyną śmierci ikony muzyki soul była niewydolność pracy serca. Jednak Jacque Hollander nie wierzy w taką wersję wydarzeń i twierdzi, że artysta został zamordowany!

"James Brown nie umarł na atak serca" - powiedziała Jacque Hollander w rozmowie z gazetą "Globe".

Była rzecznik prasowa Jamesa Browna twierdzi, że musiała się ukrywać po tym, jak publicznie wyraziła swoje wątpliwości dotyczące zgonu wokalisty. Kobiecie ponoć grożono śmiercią!

Początkowo Jacque Hollander bagatelizowała rzekome pogróżki. Jednak po zabójstwie zięcia artysty Darrena Lumara, który w lokalnej telewizji wyraził wątpliwości dotyczące śmierci teścia, kobieta zaczęła się bać.

Reklama

"Nigdy nie zaakceptuję wersji, że mój teść umarł na zawał serca" - zadeklarował przed śmiercią Lumar.

Hollander jest przekonana, że Lumar został zamordowany, bo wiedział zbyt dużo.

"Miał zamiar opowiedzieć całą prawdę na temat śmierci Jamesa Browna. Żyję w strachu, bo jestem ostatnią osobą, która może ujawnić to, co stało się naprawdę" - powiedziała.

Wynajęta przez Jacque Hollander prywatna detektyw Tina Church również wyraziła wątpliwości co do oficjalnej wersji wydarzeń.

"W tej sprawie jest pewien haczyk, a dowody mówią same za siebie" - powiedziała na łamach "Globe".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: brownie | brown | James Brown
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy