Jakub Żak: Muzyka, której nie widać
Mniej brzmień etnicznych z całego świata, a więcej elektroniki - tak brzmi trzecia płyta Jakuba Żaka, "Dezyderata".
Tuż po premierze płyty "Dezyderata" Jakub Żak zagrał cztery koncerty, poprzedzając wokalistkę Katie Melua. Jak podkreśla w rozmowie z INTERIA.PL, były to dla niego ciekawe doświadczenia.
- Z muzyką elektroniczną jest problem, bo trudno pokazać sam proces komponowania, tworzenia muzyka. Ciężko to pokazać na scenie, by mieć kontakt z publicznością - mówi kompozytor.
- Szukałem możliwości stworzenia nowego kontrolera, eksperymentowałem z sensorami ruchu, a w końcu wpadłem na pomysł wykorzystania dwóch thereminów. To bardzo prosty instrument, który reaguje na zbliżanie rąk do anteny, wtedy on zmienia wysokość dźwięku i głośność, to jest wszystko analogowe. Napisałem program, który analizuje te dźwięki wychodzące z dwóch thereminów i przetwarza je na dźwięki elektroniczne - opowiada Jakub Żak w rozmowie z INTERIA.PL.
- W przypadku "Dezyderaty" chciałem, żeby to była taka bardziej osobista płyta, zrobiona w domu, bardzo kameralna. Elementy etniczne pojawiają się tu właściwie symbolicznie - zaznacza Jakub Żak.
Do promocji płyty "Dezyderata" powstał teledysk do utworu "Twoje plany". Zobacz: