Reklama

"Jacko" nie zapłaci 48 mln

Prawnicy Michaela Jacksona doprowadzili do ugody piosenkarza z firmą zajmującą się finansami, która żądała od artysty aż 48 milionów dolarów.

Do ugody doszło dosłownie na godziny przed rozpoczęciem selekcji ławy przysięgłych, która miała ocenić winę procesujących się stron.

"Bardzo cieszymy się z zawarcia ugody, jednak zgodnie z życzeniem obu stron jej postanowienia zostaną zachowane w tajemnicy" - oświadczył reprezentujący firmę Prescient Acquisition Steven Altman.

Przypomnijmy, że właściciel kompanii Darien Dash wydatnie pomógł Michaelowi Jacksonowi w uniknięciu bankructwa.

Co ciekawe, sam "Jacko" twierdzi, że w życiu nie słyszał o Dashu!

"Najważniejsze jest to, że finanse i własność pana Jacksona są bezpieczne" - zbywa ten fakt adwokat L. Londell McMillan, którego klientami są między innymi Prince czy Stevie Wonder.

Reklama

McMillan dodał, że ugoda jest "zwycięstwem obu stron".

Billboard
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | Jacko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy