Iwona Węgrowska: To moja sprawa
Piosenkarka tym razem postanowiła bronić dobrego imienia przed kamerami.
Łączona przez media z głośną seks-aferą wokalistka Iwona Węgrowska była gościem programu "Dzień Dobry TVN". Piosenkarka ze łzami w oczach zapewniała, że nie uprawiała seksu za pieniądze podczas zagranicznych wyjazdów, które umożliwić miały Iwonie Węgrowskiej kobiety oskarżone w sprawie stręczycielstwo.
"Chcę podkreślić, że zostałam przesłuchana jedynie jako świadek. Jestem niewinna i w tej sprawie pomówiona i skrzywdzona przez brukowce. Jest mi przykro, że muszę się tłumaczyć z takiej sprawy. Jest to dla mnie żenujące, poniżające, jak i zarówno dla całej mojej rodziny" - powiedziała przed kamerami.
Piosenkarka przyznała jednocześnie, że uczestniczyła w jednym z wyjazdów zorganizowanych przez oskarżone o stręczycielstwo kobiety.
"Byłam tylko i wyłącznie raz, ale nie w takim charakterze, jak mnie przedstawiły media. Ja byłam tylko i wyłącznie zaproszona na tę imprezę jako celebryta" - przekonuje.
"W 2008 roku miałam dużo telefonów, byłam znana przecież, miałam wielkie hiciory z Piotrem Kupichą i zespołem Feel. Zaproponowano mi wyjazd w charakterze fajnej i dobrej zabawy. Narty, duża impreza" - powiedziała.
"Nikt mi tego wprost nie powiedział. Ja wtedy byłam singielką, dlaczego nie skorzystać? I tak nie miałam co robić. Ja tam byłam 2-3 dni. (...) Nikt mi nie złożył takiej propozycji. Nie było takiej propozycji. A nawet jakby była, to jest moja wola, czy z kimś pójdę do łóżka, czy nie" - zadeklarowała.
"Dlaczego mnie media tak mocno skrzywdziły za coś, czego nie zrobiłam? Jest mi przykro" - żaliła się.