Reklama

George Michael: Playback stulecia?

Brytyjski wokalista został zmieszany z błotem za występ podczas niedzielnej (12 sierpnia) ceremonii zamknięcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

To był pierwszy występ George'a Michaela od momentu wyleczenia poważnego zapalenia płuc, które zagrażało życiu artysty. W Londynie piosenkarz wykonał wielki przebój "Freedom", a także premierowy singel "White Light".

Właśnie zaprezentowanie nowej piosenki wzbudziło kontrowersje i głosy sprzeciwu. George Michael był bowiem jedynym wykonawcą, który podczas zamknięcia Igrzysk Olimpijskich wykonał premierowy singel. Wokalista został oskarżony o wykorzystanie oglądanej przez setki milionów widzów ceremonii do promocji swojej muzyki.

"Ludzie nie gwizdali i nie buczeli, ale byli lekko zdegustowani albo mało zainteresowani. Sporo osób zamiast słuchać, rozmawiało" - komentuje obecny na ceremonii informator "The Telegraph".

Reklama

Natomiast Steve Anderson, który odpowiedzialny jest za sukcesy Westlife czy Leony Lewis, nie krył zdegustowania zachowaniem piosenkarza.

"Przykro mi George, ale to nie był najlepszy moment na promowanie nowej muzyki. Jestem naprawdę zaskoczony, że pozwolono mu na to. To była bardzo niezręczna sytuacja" - skomentował na Twitterze.

Wreszcie kontrowersyjny wokalista Boy George oskarżył George'a Michaela o występ z playbacku i udawanie śpiewania.

"To była mimika stulecia" - napisał na Twitterze.

Zobacz fragmenty występu George'a Michaela podczas ceremonii zamknięcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wokalista | igrzysk | playback | george | George Michael
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy