Reklama

Eurowizja: Bojkotu nie będzie?

Telewizja Polska S.A. nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie udziału w przyszłorocznej Eurowizji. Przedstawicielka stacji zdementowała informacje o bojkocie konkursu z powodów politycznych (wsparcie Gruzji w konflikcie z Rosją).

W mediach pojawiły się informacje o możliwości zbojkotowania Eurowizji 2009 (odbędzie się w Moskwie) przez kraje bałtyckie: Litwę, Łotwę i Estonię. Do protestu miałaby się dołączyć Polska.

"Od dłuższego czasu rozważamy zrezygnowanie z organizowania lokalnych eliminacji i wysyłania ich zwycięzcy na międzynarodowy finał" - powiedziała "Życiu Warszawy" Dorota Macieja, dyrektor TVP1.

Tymczasem decyzja o ewentualnym udziale lub bojkocie konkursu zapadnie dopiero, gdy będzie znany nowy regulamin konkursu (ma być opublikowany pod koniec września; obecnie trwa weryfikacja ankiet wypełnionych przez publicznych nadawców). TVP przedstawiła swoje postulaty Europejskiej Unii Nadawców (EBU), która organizuje konkurs.

Reklama

Chodzi m. in. o zmianę systemu głosowania, tak by uniknąć sytuacji, że kraje sąsiedzkie głosują tylko na siebie. TVP chciałaby, aby podobnie jak na Eurowizji tanecznej, wprowadzono na przykład międzynarodowe jury. Zapewniłoby to z pewnością większy obiektywizm w trakcie głosowania i brany pod uwagę byłby wówczas poziom artystyczny prezentowanych utworów - czytamy w serwisie eurowizja.org, skupiającym fanów Eurowizji zrzeszonych w OGAE.

Dołącz do fanów Eurowizji w serwisie Muzzo.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: TVP | Telewizja Polska SA | Eurowizja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy