Reklama

Elton John walczy o swoje pieniądze

Elton John, słynny gwiazdor muzyki pop, złożył w sądzie apelację w sprawie przegranego w kwietniu 2001 roku procesu przeciwko firmie PricewaterhouseCoopers. Skorzystał w ten sposób z przywileju nadanego mu w lutym przez brytyjską Izbę Lordów.

Elton John wytoczył w 2000 roku proces znanej firmie PricewaterhouseCoopers oraz Johnowi Reidowi i Andrew Hydenowi. To oni zarządzali finansami Eltona Johna przez ponad 17 lat. Kiedy w końcu doszło do rozstania, brytyjski muzyk odkrył, że na jego kontach brakuje około 30 milionów dolarów.

Muzyk oskarżył byłych współpracowników o defraudację. W wyroku wydanym 11 kwietnia 2001 roku sąd uznał jednak, że jego zarzuty są bezpodstawne.

Prowadzący sprawę sędzia powiedział wtedy: "Jest pan wspaniałym, bardzo inteligentnym człowiekiem, ale nie ma pan zielonego pojęcia o interesach".

Reklama

Oskarżeni nie przyznawali się do winy, ale Reid zgodził się pójść z Eltonem Johnem na ugodę i zaakceptował wypłacenie mu 5 milionów dolarów odszkodowania. Sprawa zakończyła się 1 lutego, po 43 dniach przesłuchań, ale prowadzący sprawę sędzia Ferris potrzebował ponad dwóch miesiącu na ogłoszenie wyroku.

W efekcie muzyk stracił ponad 11 milionów, ale ma nadzieję, że część tej kwoty uda mu się odzyskać po złożeniu apelacji. Dotyczy ona bowiem tylko części wyroku, a konkretnie tej odnoszącej się do firmy PricewaterhouseCoopers.

Prawo nie zezwala na odwoływanie się od orzeczeń Sądu Najwyższego. Elton John posiada jednak tytuł szlachecki i dzięki temu mógł wystąpić do Izby Lordów o udzielenie mu zagody na taki krok. Zgodę tę otrzymał i dlatego ze swego przywileju skorzystał.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama