Reklama

Doda dalej będzie skakała!

Menedżer piosenkarki Doroty 'Dody' Rabczewskiej z trwogą przyjął zapowiedzi gwiazdy. A ta czeka na odszkodowanie za wypadek.

Jak donosi piątkowy (27 września) "Super Express", pomimo poważnego urazu kręgosłupa doznanego podczas nieudanego skoku w publiczność, Doda nie zamierza rezygnować z ryzykownego elementu choreografii.

"Czy będę skakać w publiczność dalej? Jak tylko wyzdrowieję, to dlaczego nie?" - powiedziała Doda w rozmowie z tabloidem.

Odważną deklarację wokalistki - jak napisał "Super Express" - "z trwogą" przyjął "bezradny" menedżer Dody.

"Mam nadzieję, że z tego zrezygnuje, ale znając Dodę, może chcieć zostawić ten element" - skomentował Rafał Bogacz.

Bulwarówka informuje również, że koncert był ubezpieczony na zasadach imprezy masowej. Tym samym pokrzywdzona wokalistka może liczyć na jednorazowe odszkodowanie z ZUS.

Reklama

Według "Super Expressu" może to być nawet ponad 10 tysięcy zł.

Zobacz teledyski Dody na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL/Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Doda | wypadek | koncert w Mszanie | kręgosłup | uraz | skok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy