Mam talent
Reklama

Czy ktoś pokona braci Legun?

Kto faworytem, a kto czarnym koniem? Kto będzie tylko statystował? W sobotę, 5 grudnia, odbędzie się finał programu "Mam talent'!

Zapraszamy na przegląd szans poszczególnych uczestników i nie bez satysfakcji przypominamy, że rok temu trafnie wskazaliśmy czołową trójkę finału.

Jadzia i Dominika

Wiele przemawia na ich korzyść. Mają ogromne umiejętności, a gimnastyczne figury przeplatają elementami tańca, dodając swoim występom sporo uroku; Duet małej dziewczynki i dużej dziewczynki to też niezły pomysł. Poza tym wydaję się być sympatyczne i zaprzyjaźnione. Miały też trochę szczęścia, bo trafił im się bardzo słaby półfinał, dzięki czemu mogły błyszczeć na tle innych uczestników. Niemniej należy się z Jadzią i Dominiką liczyć.

Reklama

Szanse na zwycięstwo: ponadprzeciętne.

Kaczorex

Jedyny tancerz w finale. Jego problemem jest to, że... nie zachwyca. Nijak. Kaczorex pokazuje zbitkę efektownych figur, które nie tworzą porywającego scenicznego dzieła sztuki. Talent, owszem, ma, ale brak mu duszy artysty. Kilka punktów z pewnością nabije sympatyczną osobowością, ale to raczej nie wystarczy.

Szanse na zwycięstwo: małe.

Kony

Najlepiej spośród wszystkich czuje publikę. Jego półfinałowy show pełen był przebojowych piosenek, kolorów, wesołych kukiełek, a pomysł z parodiowaniem jury był - z socjotechnicznego punktu widzenia - doskonały. Sympatyczny Kony za cel stawia sobie dobrą zabawę widza, sam będąc ze swoim talentem nieco w tle barwnego show.

Szanse na zwycięstwo: są.

Kruk i Blacha

Dziwne, intrygujące, zaskakujące - takie są ich występy. Mamy trzech uczestników, których atutem jest nieprzewidywalność: Kruk i Blacha, Marcin Mraczewski i Kony. Z tej trójki omawiany duet ma najmniejsze szanse. Choć nie można im odmówić pomysłowości i talentu ruchowego, ich mini przedstawienia są zbyt trudne w odbiorze dla masowego widza.

Szanse na zwycięstwo: niewielkie.

Bracia Legun

Bez wątpienia faworyci. Podczas castingu zachwycili, półfinał wygrali w cuglach. Niektórzy będą z pewnością pamiętali ich wpadkę, kiedy to przekręcili imię i nazwisko zmarłego Jana Wejcherta, któremu dedykowali utwór. Przez ostatnie kilka tygodni zmieniło się nieco postrzeganie braci Legun - niektórzy widzą, bądź chcą w nich widzieć, przebiegłe, nastawione na sukces gwiazdki. Nie zmienia to jednak faktu, że śpiewają pięknie i wyróżniają się na tle pozostałych, kolorowych uczestników.

Szanse na zwycięstwo: bardzo duże.

Marcin Marczewski, Alexander Martinez, Jessica Merstein, Ania Teliczan, Marcin Wyrostek - CZYTAJ DALEJ!

Marcin Marczewski

Patenciarz może okazać się czarnym koniem finału. Jego występy to niezwykłe, intrygujące dzieła sztuki. Musi jednak pilnować, by nie były one zbyt kosmiczne i udziwnione. Widz lubi być zaskakiwany, ale lubi też się dobrze bawić. Póki co, te dwie rzeczy minimalnie lepiej łączy Kony, któremu jednak brakuje artyzmu Marczewskiego.

Szanse na zwycięstwo: przy sprzyjających wiatrach - istnieją.

Alexander Martinez

Sympatyczny Filipińczyk miał świetny pomysł, by samemu wystąpić w roli obu głosów - oryginalnie żeńskiego i męskiego - w "Time To Say Goodbye". Śpiewać z pewnością potrafi, ale jego popisy to raczej klimaty Las Vegas czy wystawnych imprez firmowych. Nie wywołują w nas głębszych emocji, choć oczywiście pokazują pełnię talentu Martineza.

Szanse na zwycięstwo: małe.

Jessica Merstein

Dziewczyna się ewidentnie rozkręca, można zatem przypuszczać, że jej finałowy występ będzie czymś naprawdę mocnym. Jednak przez "Mam talent" przewinęło się już tylu lepszych wokalistów (Paulina Lenda, Mateusz Ziółko, Anna Gogola, Anna Teliczan, Asia Smajdor, Kasia Kowalczuk), że jej wygrana byłaby po prostu niesprawiedliwa.

Szanse na zwycięstwo: triumf Jessiki byłby sensacją.

Ania Teliczan

Jeśli spełni kilka warunków, może konkurować z Legunami. Po pierwsze, musi wyglądać zabójczo. Tak, tak, kamera kocha piękno, a widz tym bardziej. Dobrze dobrany makijaż i kreacja - już parę procent do przodu. Po drugie, musi wybrać utwór, którym oczaruje ludzi. Nie powinno być zbyt melancholijnie, ani zbyt jazzowo, bo to milionów może nie przekonać. O nadmiar patosu nie musimy się martwić, bo tutaj Teliczan nie dała pretekstu, by ją o to podejrzewać. Po trzecie, musi pięknie zaśpiewać. Ma wielki talent, ale ani na castingu, ani w półfinale, nie pokazała go w całej okazałości.

Przypomnijmy - Ania wygrała mimo krytycznych opini jury, co dużo mówi o jej sile oddziaływania.

Szanse na zwycięstwo: duże.

Marcin Wyrostek

Czy gra na instrumencie może dać zwycięstwo w "Mam talent"? Zdarzały się takie przypadki na świecie, ale to rzecz bardzo mało prawdopodobna. O Marcinie wiemy już wszystko, co powinniśmy wiedzieć. Czy jest w stanie zagrać jeszcze lepiej, ciekawiej - zaskoczyć?

Szanse na zwycięstwo: niewielkie.

Michał Michalak

Czytaj także:

Wielcy przegrani "Mam talent"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: braci | Mam Talent | talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama