Reklama

Cicha, niepozorna, uwielbiana w Irlandii

"Hipnotyzująca muzyka" - zachwycał się "The Times". Irlandka Lisa Hannigan, która przez siedem lat śpiewała u boku Damiena Rice'a, dziś nie chce o nim rozmawiać. Albumem "Sea Sew" zaczęła nowy etap. Płyta spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem w ojczyźnie Lisy, teraz ukazała się w Polsce. Udało nam się spotkać i porozmawiać z artystką.

- Jest muzyka do tańczenia, jest też muzyka, której słuchasz, siedząc w zaciszu swojego pokoju i płacząc, ponieważ właśnie zostałeś porzucony. Muzyka jest dobra na życie, na wszystkie jego aspekty. Nie wiem, w które miejsce wpasowują się moje utwory - mówi portalowi INTERIA.PL wokalistka, która będzie jedną z gwiazd Orange Warsaw Festival 2010.

Płyta "Sea Sew", solowy debiut Lisy, pełna jest odniesień do morza.

- Kiedyś spędzałam każde letnie wakacje w wiosce rybackiej w West Cork w Baltimore. Mój obecny dom w Dublinie też leży dość blisko morza - zresztą wszyscy w Dublinie mieszkają blisko morza. Wydaje mi się, że morze jest bardzo pojemną metaforą dla wielu rzeczy. Tak się jakoś stało, że na tej płycie bardzo dużo się do niej odwoływałam - przyznaje 29-letnia wokalistka.

Reklama

Zobacz teledysk do piosenki "I Don't Know"!

Muzyka Lisy charakteryzuje się ciepłem, lekkością, pewną przytulnością. Wokal Lisy wpisuje się w ten klimat, z tego względu, że Irlandka ma bardzo cichy głos.

Hannigan nie spoczywa na laurach (a miałaby na czym - w rodzimej Irlandii otrzymała Platynową Płytę i całe zatrzęsienie innych wyróżnień: magazyn "Hot Press" uznał ją na przykład najlepszą irlandzką wokalistką, a jej płytę albumem roku) i stara się rozwijać jako muzyk.

- Uczę się gry na skrzypcach, co jest bardzo przykre dla wszystkich, którzy mają styczność z tym faktem i znajdują się w zasięgu słuchu. Staram się poprawić swoją grę na pianinie, bo jestem fatalną pianistką, staram się więc dużo ćwiczyć. Dążę też do tego, żeby pisać lepsze piosenki - za każdym razem, kiedy siadasz do napisania utworu, chcesz, aby był lepszy. To właśnie etap, na którym się znajduję... staram się być lepszą artystką - mówi nam Lisa.

Gdy pada nazwisko Damiena Rice'a, Lisa uprzejmie, acz stanowczo prosi o następne pytanie. Hannigan, która przez jakiś czas była z wokalistą związana również prywatnie, opuściła jego zespół w trakcie trasy koncertowej i od tamtej pory, wedle prasowych doniesień, nie mieli ze sobą kontaktu. A było to w 2007 roku. Później Lisa uzsadniała, że nie podobał jej się artystyczny kierunek obrany przez Damiena.

Zobacz Lisę i Damien w utworze "9 Crimes":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cicho | The Times | rice | etap | Lis | muzyka | Lisa Hannigan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy