Reklama

Chris Brown wrócił na scenę

Po raz pierwszy od czasu napaści na Rihannę w lutym tego roku Chris Brown pojawił się na scenie.

Chris wystąpił razem z raperem Lil Waynem podczas koncertu tego drugiego w amfiteatrze Verizon Wireless w Virginia Beach w ramach trasy "America's Most Wanted". Zgodnie z planem, wraz z Waynem pojawić się miał amerykański aktor i raper Drake. W wyniku kontuzji kolana Drake zmuszony był jednak poddać się operacji, a Lil Wayne do współpracy zaprosił Chrisa Browna.

Publiczność zgromadzona w amfiteatrze mogła podziwiać byłego chłopaka Rihanny w duecie z Waynem w piosence "Every Girl". Jest to singel zapowiadający nowy albumu Wayne'a. Premiera płyty zapowiedziana jest na listopad.

Reklama

Podczas koncertu Chris Brown złożył hołd zmarłemu w czerwcu Michaelowi Jacksonowi, wykonując jego słynny taniec do piosenki "Billy Jean". Wywołało to zachwyt Wayne'a, który poprosił publiczność o oklaski dla "nowego Michaela".

Rzecznik Chrisa Browna nie wydał jeszcze oświadczenia, czy Chris będzie stałym zmiennikiem Drake'a podczas trasy.

Przypomnijmy, że kariera Browna uległa swoistemu zamrożeniu po przestępstwie, jakiego się dopuścił. Muzyk stara się aktualnie odbudować swoją popularność. W lipcu wystosował do fanów oficjalne wideo, w którym przeprosił za swoje zachowanie względem Rihanny.

Na koniec tego roku zaplanowana jest natomiast premiera nowego albumu Chrisa - "Graffiti".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: brownie | Chris Brown | brown
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama