Reklama

Chris Brown trafił na odwyk

Mający spore kłopoty z prawem wokalista Chris Brown zgłosił się do kliniki odwykowej. Tam były chłopak Rihanny zamierza poradzić sobie z napadami gniewu.

Przypomnijmy, że w niedzielę (27 października) we wczesnych godzinach porannych Chris Brown dotkliwie pobił mężczyznę przed jednym z hoteli w Waszyngtonie. 20-letnia ofiara piosenkarza trafiła do szpitala ze złamanym nosem. Niewykluczone, że konieczna będzie operacja.

Jak donosi serwis TMZ.com, mężczyzna rozwścieczył Chrisa Browna, sabotując jego zdjęcie z dwiema fankami. Dowcipniś po prostu wskoczył nagle przed obiektyw. Żart najwyraźniej nie przypadł do gustu wokaliście, który wpadł w szał i zaczął okładać intruza pięściami.

Po incydencie Brown został aresztowany. W poniedziałek (29 października) stanął przed sądem, ale nie przyznał się do winy i został zwolniony za kaucją. Dzień później przedstawiciel wokalisty ujawnił, że jego podopieczny skierował się do kliniki odwykowej.

"Jego celem jest poprawienie skupienia i spojrzenie na swoją przeszłość i ostatnie zachowania, a w efekcie kontynuacja kariery od zdrowszego punktu widzenia" - brzmi zawiłe oświadczenie rzecznika.

Reklama

Publiczne problemy Browna z agresją datują się od 2009 roku, kiedy to w przededniu gali Grammy brutalnie pobił swoją ówczesną dziewczynę - Rihannę. Za ten czyn został skazany na karę więzienia w zawieszeniu. W przypadku naruszenia warunków tego zawieszenia, Chris Brown może trafić za kratki na cztery lata.

Media donosiły też o innych incydentach, jak choćby bójki z raperem Drakiem (2012) i wokalistą Frankiem Oceanem (styczeń 2013 r.) czy wybicie szyby w oknie po telewizyjnym wywiadzie (marzec 2011 r.).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trafiło | trafiona | kłopoty z prawem | Chris Brown | odwyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy