Reklama

Britney: za wcześnie na powrót?

Były menedżer Britney Spears przestrzega wokalistkę przed zbyt wczesnym powrotem na scenę. Johnny Wright przekonuje, że to wbrew jej interesom.

Obecnie Britney przygotowuje się do światowej trasy promującej wydany na początku grudnia 2008 roku album "Circus". W układaniu choreografii pomaga jej Jamie King, ceniony współpracownik Madonny.

"Powrót to nie jest coś, czego teraz bym życzył Britney. Życzę jej, żeby się ustatkowała i znalazła prawdziwe szczęście. Jej poważne związki się rozpadły - dwukrotnie się rozwiodła, straciła prawo opieki nad dziećmi, a teraz znów została wepchnięta w rolę maszynki do robienia pieniędzy" - mówi Wright w magazynie "OK!". Wright był menedżerem Britney do 2003 roku.

Reklama

"Chciałbym żeby była szczęśliwa i wtedy wróciła do tego biznesu, gdy tego będzie chciała, a nie dlatego, że ludzie ją do tego przekonują. To dla niej za wcześnie, żeby znów stać się częścią tego przemysłu nastawionego na sukces" - dodaje.

Były menedżer podkreśla też, że niedobrze rokuje rozstanie Britney z niedawnymi współpracownikami - Wade'em Robsonem (współtwórcę pierwszej dużej trasy po USA w 1999 roku) i Andre Fuentesem (pracował przy "L'Oreal Hair Zone Mall Tour" w 1998 r.). Zdaniem Wrighta Britney powinna skupić się teraz na spędzaniu czasu z jej dorastającymi dziećmi z nieudanego małżeństwa z Kevinem Federline'em. Starszy syn Sean Preston ma obecnie 3 lata i 4 miesiące, jego brat Jayden James jest młodszy o rok.

"Nawet jeśli jej nie będzie przez miesiąc, to w tym czasie chłopcy urosną w sposób znaczący. A ona tego nie zobaczy i będzie jej tego bardzo brakować. Te chwile już nie wrócą" - przestrzega były menedżer wokalistki.

Sprawdź oficjalny profil Britney Spears w serwisie Muzzo.pl.

Zobacz teledyski wokalistki na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trasy | wright | menedżer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy