Reklama

Britney Spears: Jak nie została kaskaderką

Britney Spears, amerykańska gwiazda muzyki pop, nie będzie miło wspominać pracy na planie teledysku do piosenki "I'm Not A Girl, Not Yet A Woman". Wszystko przebiegło bardzo sprawnie, ale w pewnym momencie wokalistka pokłóciła się z szefami swojej wytwórni płytowej, którzy nie pozwolili jej zagrać niebezpiecznej sceny.

Spears, mając w pamięci dokonania Toma Cruise'a w filmie "Mission: Impossible 2", chciała nakręcić jedną ze scen do teledysku stojąc przy krawędzi skalnego urwiska, tuż przy kilkudziesięciometrowej przepaści. Szefowie wytwórni Jive nie chcieli jednak o tym słyszeć. Powodem ich decyzji była nie tylko troska o życie piosenkarki, ale także kwota, jaką musieliby zapłacić za ubezpieczenie.

"To byłaby astronomiczna suma, nikt przy zdrowych zmysłach na to się nie zdecyduje. A poza tym nikt nie miał ochoty ryzykować. Wyobrażacie sobie, co by się działo, gdyby ona spadła?" - powiedział jeden z pracowników ekipy technicznej pracującej na planie.

Reklama

W efekcie wokalistka pozowała tylko do "bezpiecznych" zdjęć, a resztą zajęli się specjaliści od efektów specjalnych i grafiki komputerowej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy