Reklama

Britney jest nasza

Obywatele Stanów Zjednoczonych mają za złe mieszkańcom Wysp Brytyjskich, że przywłaszczają sobie Britney Spears jako "ich" gwiazdę. A wszystko jak zwykle przez dziennikarzy brytyjskich, którzy odkryli, że babcia wokalistki pochodzi z Wielkiej Brytanii.

Wściekli fani z USA replikują angielskim wielbicielom Britney, że fakt pochodzenia babci piosenkarki nie zmienia tego, że nastoletnia gwiazda muzyki pop jest z krwi i kości Amerykanką. Jedna z osób związana z wytwórnią powiedziała: "Jak mogą w ogóle coś takiego mówić! Britney nie jest Angielką tylko Amerykanką w 100 procentach. Co z tego, że ma brytyjskie pochodzenie, każdy Amerykanin ma. Jednak urodziła się i dorastała tutaj. To tutaj zaczynała swą karierę i tutaj stała się sławna".

WENN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy