Reklama

Będzie się działo!

Bob Dylan, Eminem, Green Day, Lil Wayne, The Black Eyead Peas, 50 Cent - prezentujemy najważniejsze światowe premiery płytowe najabliższych tygodni.

Bob Dylan "Together Through Life" - 28.04

Inaczej niż wydany w 2006 roku album "Modern Times", który był nagrywany wspólnie z zespołem, najnowszy album amerykańskiego barda to efekt jego samodzielnej pracy. Z Dylanem zaśpiewa i zagra wielu znakomitych gości, jak na przykład David Hidalgo z zespołu Los Lobos. Utwory utrzymane są w konwencji bluesa i country.

Bardzo wyraźnie słyszalne jest czarne poczucie humoru Dylana i jego pesymistyczna wizja świata, zwłaszcza w piosenkach "I Feel A Change Coming On", "Life Is Hard" czy "My Wife's Home Town".

Reklama

Eminem "Relapse" - 18.05

Po czterech latach od wydania ostatniego albumu, Eminem wraca na scenę. Najbardziej rozpoznawalny przedstawiciel hip hopu ostatniej dekady stał się ostatnio jednym z największych muzycznych samotników. Jednak to, że nie było go widać, nie oznacza, że wypadł z gry.

"Eminem jest teraz bardzo skoncentrowany. Zebrał ostatnio dużo nowych doświadczeń - tak w życiu prywatnym, jak i w zawodowym. Patrzy na wszystko z innej, szerszej perspektywy" - twierdzi dyrektor wytwórni Interscope Records, Steve Berman.

Większość utworów na od dawna oczekiwanym albumie "Relapse" wyprodukował Dr. Dre, który zajmuje się też promocją pierwszego singla "Crack A Bottle". "Ja i Dre znów tworzymy razem, jak za starych dobrych czasów" - mówi Eminem. - "Ponownie wkroczyliśmy na nasze figlarne ścieżki".

Wydaje się, że stara magia tego duetu powróciła. Wspomniany już singel "Crack A Bottle" biła rekordy sprzedaży internetowej w pierwszym tygodniu od udostępnienia.

Raper w bardzo ciekawy sposób skomentował wyciek części utworów do internetu przed premierą. "To tak jakby ktoś podglądał cię, gdy ubierasz kostium Spidermana, ale jeszcze nie zapiąłeś wszystkich guzików. Nikt nie powinien tego widzieć!" - śmieje się Eminem.

Jeszcze przed końcem tego roku w sprzedaży pojawi się druga płyta - "Relapse 2".

"Razem z Dre wróciliśmy we wrześniu na parę dni do studia, jednak parę dni przerodziło się w 6 miesięcy" - przyznaje raper.

"Pracowaliśmy na pełnym gazie. Skończyło się na tonach dobrej muzyki. Relapse 2 pozwoli wszystkim zapoznać się z najlepszymi utworami" - zapowiada Eminem.

Green Day "21st Century Breakdown" - maj

Green Day potrzebował aż pięciu lat na nagranie godnej następczyni albumu "American Idiot". "Tamtym albumem zawiesiliśmy sobie poprzeczkę bardzo wysoko" - mówi frontman zespołu Billie Joe Armstrong.

"Łatwo jest powiedzieć OK, po prostu napiszmy znów kilka piosenek. My wybraliśmy jednak bardziej ambitną ścieżkę kariery" - dodaje.

Nagrywany przez ostatnie trzy lata album "21st Century Breakdown" nie jest już płytą z gatunku rocka "garażowego", a bardziej przypomina dostojny styl Queen. Utwory na płycie tworzą swego rodzaju kronikę życia młodej pary zmuszonej do przeciwstawiania się trudnościom napotykanym we współczesnej Ameryce. Podobnie jak na "American Idiot" na nowym albumie znajdziemy wiele odniesień do świata polityki, głównie potępiających byłego prezydenta USA Georga W. Busha. Album podzielony jest na trzy akty: "Bohaterowie i oszuści", "Szarlatani i święci" oraz "Podkowy i ręczne granaty".

"Wyzwaniem jest stworzyć coś co brzmi wyrafinowanie, ale też tak jakbyś śpiewał to jednym tchem" - kończy lider zespołu.

Lil Wayne "Rebirth" - maj

Po sprzedaniu trzech milionów egzemplarzy ostatniej płyty "Tha Carter III", raper niespodziewanie postanowił pójść w stronę rock and rolla! Na najnowszym albumie zamiast bitów i rymów usłyszymy perkusję, elektryczne gitary i prawdziwy wokal!

"Wayne zdaje sobie sprawę, że część ludzi nie poczuje tej muzyki. On się tym jednak nie przejmuje" - przyznaje manager Cortez Bryant.

Na "Rebirth" znajdziemy utwory wykonane przez rapera w duetach m.in. z Lennym Kravitzem, Pete'm Wentzem czy Avril Lavigne.

"Słyszałem plotki o tym, że Wayne chce pracować nad albumem rockowym, ale myślałem, że chodzi jedynie o większy nacisk na perkusję i gitary w utworach" - mówi Infamous, współproducent longplaya.

"Tej nocy, gdy zaczęliśmy pracę nad płytą, Wayne powiedział, że chce dużej ilości perkusji, basów i gitar. Gdy dodaliśmy do tego organy, od razu kazał je wyłączyć. Wtedy dotarło do mnie, że to naprawdę będzie album rockowy".

Dźwięki są nowe, ale styl pracy rapera się nie zmienił. Na potrzeby "Rebirth" nagrał 30 piosenek i co chwilę przynosił swojemu menedżerowi nowe, aż w końcu ten kazał mu przestać.

"Wszyscy naokoło mówią, że Wayne jest gwiazdą rocka. On tylko potrzebował czegoś na potwierdzenie tych słów" - mówi Marcello 'Cool' Valenzano, połowa duetu Cool and Dre, który stworzył większość podkładów muzycznych na płycie.

The Black Eyed Peas "The E.N.D." - 9.06

Na najnowszym albumie Black Eyed Peas usłyszymy niemałą dawkę muzyki klubowej.

"Ten krążek nie jest w pełni electro, ale jest tą muzyką trochę nasycony." - mówi lider zespołu Will.i.am.

Akronim będący tytułem płyty oznacza "The Energy Never Dies" (Energia nigdy nie umiera). Album wypełniony tanecznymi kawałkami jest już piątym w karierze zespołu. Projekt narodził się na jednej z imprez na planie filmu "X-Men Origins: Wolverine", w której uczestniczył Will.i.am. Klimaty electro od razu wpadły w ucho wokaliście.

"To brzmiało jak hip hop tylko przyspieszony" - przyznaje.

Will od razu skontaktował się z najlepszymi DJ-ami świata, aby dostarczyli mu swoje najnowsze nagrania. Zainspirowane muzyką klubową kawałki pokazują prawdziwą naturę członków zespołu.

"To jest pierwsza płyta, która pokazuje jak wygląda nasze życie w trasie i jak bardzo lubimy imprezować" - mówi lider B.E.P.

Zespół chciałby, aby ich muzyka opanowała parkiety klubowe na całym świecie.

"Każda z tych piosenek przeznaczona jest na imprezy. Chcę, żeby ich słuchano w Vegas, St. Tropez, Dubaju, Londynie, we Francji, w Brazylii i na Ibizie. A dla tych, którzy chcieliby zrobić fajną imprezę w akademiku mam radę - po prostu puśćcie ten album od początku do końca. On już jest dla was zmiksowany" - kończy Will.

Damian Marley & Nas - czerwiec

Młody Marley po raz pierwszy współpracował z Nasem przy piosence "Road to Zion" ze swojej debiutanckiej płyty "Welcome To Jamrock". Obu panom nagrywało się razem tak dobrze, że postanowili stworzyć wspólnie cały album.

"Staramy się tworzyć muzykę, która pokazuje części każdego z nas, te części, które nas łączą" - mówi Marley.

Wpływy z albumu zostaną przeznaczone na pomoc mieszkańcom Afryki (prawdopodobnie budowę szkoły w Kongo), a piosenki takie jak "Count Your Blessings" mówią o trudnej sytuacji tego kontynentu.

"Krążki charytatywne zawierają często banalną muzykę. My chcemy, aby to było coś, czego ludzie będą chcieli słuchać w samochodach" - dodaje syn Boba. Tytuł albumu nie jest jeszcze znany.

50 Cent "Before I Self-Destruct" - lato

Od dawna oczekiwany czwarty album rapera wciąż nie ma oficjalnej daty premiery, ale jego przedstawiciele zapewniają, że już niebawem to się zmieni.

"W tej chwili jestem w pociągu, a wagon przede mną zajmuje Eminem" - tłumaczy 50 Cent.

Przyznaje też, że Dr. Dre musi najpierw zakończyć pracę z Em'em (którego nowy album ukaże się już 18.05), aby i jemu pomóc w ostatnich muzycznych poprawkach.

Światło dzienne ujrzały jednak już dwa single z tego albumu - produkcja Scotta Storcha "Get Up" oraz dzieło Dr. Dre "I Get It In".

Po utrzymanym w klimacie R&B ostatnim albumie "Curtis", 50 Cent powraca do stylu określanego "gangsta rapem".

"Ta płyta będzie miała w sobie coś z Get Rich Or Die Tryin'. Będzie w pełni autentyczna w swoim realizmie" - mówi raper w wywiadzie dla "Rolling Stone"

Adam Molicki

Rolling Stone
Dowiedz się więcej na temat: Działo się | 'Działo się' | Black | 50+ | cent | utwory | raper | 50 Cent | Bob Dylan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy