Reklama

Backstreet Boys: Primaaprilisowy żart Kevina Richardsona

Na ciężką próbę wystawił wszystkich fanów amerykańskiej grupy Backstreet Boys jej wokalista Kevin Richardson. W poniedziałek, 1 kwietnia, podczas wywiadu dla stacji MTV powiedział, że wraz ze swoimi kolegami podjął decyzję o rozwiązaniu zespołu. Na szczęście dla wielbicieli Backstreet Boys był to tylko primaaprilisowy żart.

W świąteczny poniedziałek Kevin był gościem programu Total Request Live. W jego trakcie w całkiem poważny sposób odczytał oświadczenie, w którym on i jego koledzy informują wszystkich, że grupa Backstreet Boys przestała istnieć.

"Od dzisiejszego dnia zespół przestaje istnieć. Nie będziemy już razem współpracować. Ja już wkrótce stanę się członkiem pewnej punkrockowej grupy, a Nick nagrywa już solowy album" - przeczytał.

Jego słowom wiarygodności dodawała fryzura. Kevin mógł pochwalić się bowiem przed kamerami swoim "irokezem".

Reklama

Na reakcję fanów nie trzeba było czekać zbyt długo. Chwilę później na widowni słychać już było płacz kilkunastu fanek. Rozdzwoniły się także telefony.

Widząc jak bardzo udał się jego żart. Na zakończenie programu Kevin wyjaśnił wszystko:

"Ludzie, przestańcie się martwić. Żartowałem sobie. Prima aprilis!".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Backstreet Boys | żart
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy