"Amy jest dzika"
Kolejna osoba pobita niedawno przez Amy Winehouse podzieliła się z mediami swoim przeżyciem.
To już trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich tygodni.
Tym razem sytuacja miała miejsce w jednym z londyńskich pubów. 29-letni Lindsay twierdzi, że stał za piosenkarką, kiedy ta się nagle odwróciła i trzy razy go uderzyła.
"Nie miała żadnego powodu. Musiała sobie coś ubzdurać. Ona jest dzika. Straciła nad sobą panowanie. To wyglądało, jakby słyszała głosy w swojej głowie, które kazały jej to zrobić" - relacjonuje Lindsay.
Kilka godzin później Winehuose zaatakowała fana, który robił jej zdjęcie.
Zobacz teledyski Amy Winehouse na stronach INTERIA.PL.