Reklama

Alkohol Gorana Bregovicia

Goran Bregović, znany twórca muzyki etnicznej, rockowej i filmowej, wciąż dochodzi do siebie po upadku z kilkumetrowej wysokości, ale koncertuje i pracuje nad nowym albumem "Alcohol", który ukaże się na początku przyszłego roku.

W piątek, 12 września, w Spodku w Katowicach odbył się wspólny koncert artysty z Zespołem Pieśni i Tańca "Śląsk". Pierwotnie miał się on odbyć w czerwcu, ale Bregović spadł z drzewa w swoim ogrodzie i musiał zrobić przerwę w występach. Jak mówił podczas konferencji prasowej w Katowicach, wciąż odczuwa skutki wypadku.

"Złamałem dwa kręgi, ale szczęśliwie nie było żadnych przesunięć, więc to nie jest tak poważne, jak to na początku wyglądało. Mogę się poruszać, ale mam w kręgosłupie metalowe elementy, w lutym zostaną usunięte" - powiedział.

Reklama

"To jak dowcip, bo swego czasu byłem alpinistą, zdarzyło mi się ześlizgnąć 200 metrów po lodzie i mieć tylko drobne obrażenia, a teraz spadłem z czereśni z wysokości czterech metrów i miałem operację kręgosłupa. Tak więc czasem my robimy życiu kawały, czasem ono nam" - dodał muzyk.

Mimo to Goran Bregović dużo koncertuje " jest w trasie od lipca do końca października - i pracuje nad nowym, dwupłytowym albumem pt. "Alcohol". Pierwsza płyta będzie nosić tytuł "Śliwowica", a druga "Szampan". Oba są nagrane na żywo " "Śliwowicę" rejestrowano podczas festiwalu na południu Serbii, a "Szampan" będzie rejestrowany w niedzielę i poniedziałek na koncertach w Mediolanie i Turynie.

"Szczerze mówiąc, wywodzę się z kultury, gdzie muzykę się pisze do picia. Z małymi wyjątkami, które niewiele znaczą, cała nasza muzyka jest pisana do picia. W przeszłości uprawiałem tę dziedzinę intensywnie" - mówił Bregović.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: NAD | bregovic | Katowice | Goran Bregovic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy