Reklama

"Nicole nie jest przyjaciółką"

Czy Pussycat Dolls mogą funkcjonować bez Nicole Scherzinger? Kimberly Wyatt twierdzi, że tak.

O końcu popularnego girlsbandu mówi się od wielu tygodni. Przyczyną ma być chęć porzucenia grupy przez jej liderkę - Nicole Scherzinger oraz konflikt między nią a pozostałymi dziewczynami. Wokalistka szykuje się do nagrania solowego albumu i nie ma zamiaru wracać do "Kociaków".

Oficjalnie członkinie Pussycat Dolls zrobiły sobie zasłużoną przerwę. Wielu - w tym jedna z wokalistek Ashley Roberts - twierdzi,że to koniec zespołu. Nie zgadza się z tym Kimberly Wyatt.

"Nawet jeśli Nicole nas opuści, wciąż możemy działać. Ona jest naszym partnerem biznesowym, a nie przyjaciółką. Widzę długą przyszłość przez zespołem" - powiedziała Wyatt.

Reklama

Trudno jednak wyobrazić sobie Pussycat Dolls bez wokalistki, która jest twarzą "Kociaków". Na teledyskach grupy przez większość czasu oglądamy właśnie Nicole, a pozostałe dziewczyny stanowią roztańczone, kolorowe tło. Szansą dla nich może być solowe niepowodzenie Scherzinger. Przypomnijmy - w 2007 roku miała zadebiutować premierowym albumem, jednak single okazały się klęską i zrezygnowano z tego pomysłu, a sama Nicole grzecznie wróciła na łono girlsbandu. Czy podobnie będzie i tym razem?

W pracach nad solowym projektem Nicole wspierają m.in. Will.i.am i Timbaland.

Zobacz teledyski Pussycat Dolls na stronach INTERIA.PL.

Czytaj także:

Bliski koniec "Kociaków"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy