Reklama

"Must Be The Music": Kto wygra?

Przed niedzielnym (13 maja) finałem trzeciej edycji pokusiliśmy się o typowanie, kto zostanie zwycięzcą muzycznego show.

W ostatnim odcinku na żywo wystąpi dziesięciu uczestników - ośmiu, którzy w półfinałach otrzymali najwięcej głosów od telewidzów, oraz dwójka laureatów tzw. dzikich kart od fanów programu na Facebooku (Pocket Size Sun) i słuchaczy radia RMF FM (Klezmafour).

W nagrodę zwycięzca otrzyma 100 tysięcy zł oraz prawo do występu podczas jubileuszowej, dziesiątej edycji Sopot TOPtrendy.

Sebastian "Biały" Białek (sprawdź profil w serwisie Muzzo.pl)

Raper został objawieniem jednego z odcinków castingowych, kiedy wystąpił z własnym utworem "Walczę do końca" i koszulce z napisem "Nie dyskryminujcie ojców". 22-latek z Czechowic-Dziedzic walczy przed sądem ze swoją byłą żoną o syna; swoje prawdziwe historie Biały przelewa na papier. Widzom programu najwyraźniej podobają się tego typu opowieści z życia, w dodatku hip hop do tej pory rzadko był obecny w muzycznych talent show. Teraz w finale "Must" znalazł się także skład Najlepszy Przekaz W Mieście, o którym przeczytacie kilka akapitów niżej.

Reklama

Jurorzy mieli pewien problem z Białym, koncentrując się przede wszystkim na podkreślaniu bijącej z niego prawdy. Półfinał (piosenka "Nie płacz") pokazał, że raper coraz bardziej zbliża się do granicy emocjonalnego kiczu, choć widzom to najwyraźniej nie przeszkadza.

Szanse na zwycięstwo: bardzo duże.

Chłopcy Kontra Basia

Trio łączące elementy muzyki współczesnej, jazzowej i ludowej. Chłopcy z nazwy to Marcin Nenko (kontrabas) i ulubiony perkusista Adama Sztaby z "Must Be The Music": Tomasz Waldowski (występuje też z innymi uczestnikami programu - Klezmafour czy Iwona), a Basia to czarująca wokalistka Basia Derlak, odpowiadająca w zespole także za klarnet i drumlę. Elżbieta Zapendowska obwołała Basię "żeńską wersją Oskara Kolberga", etnografa i kompozytora z XIX wieku, który opracował polskie pieśni ludowe.

"Jak będzie taka muzyka na sylwestrze Polsatu, to będzie znak nadchodzącego końca świata" - ze śmiechem komentował Adam Sztaba (laureat poprzedniej edycji grał na imprezie sylwestrowej). Grupa na pewno zalicza się do faworytów jury, jednak na porwanie mas raczej bym nie liczył.

Szanse na zwycięstwo: małe.

Klezmafour

Kwintet instrumentalistów tworzony przez muzyków rodem z Białegostoku, Lublina i Warszawy. Dwóch z nich (Andrzej i Wojciech Czaplińscy) są rodzonymi braćmi. Poza nimi skład zespołu uzupełniają Rafał Grząka, Gabriel Tomczuk oraz wspomniany wyżej przy grupie Chłopcy Kontra Basia - Tomasz Waldowski. Grają energetyczną muzykę klezmerską silnie zakorzenioną w tradycji żydowskiej z elementami bałkańskimi. Klezmafour pokazuje, jaka siła tkwi w muzyce ludowej - na pewno będzie ogniście.

Zespół pod koniec 2011 roku zadebiutował płytą "5th Element", a gościnnie w jednym z utworów wokalnie wsparł ich Pablopavo z Vavamuffin. Co ciekawe, do finału dostali się dzięki dzikiej karcie od słuchaczy RMF FM, w którym to radiu raczej takiej muzyki nie uświadczymy.

Szanse na zwycięstwo: małe.

Michał Kuczyński

Wokalista reklamowany jako "polski Michael Buble". 22-latek wychowany w Niemczech (od pięciu lat mieszka w Gdańsku) na pewno ma łatwość śpiewania, na castingu bez problemów poradził sobie z klasykiem "Feeling Good". Do tego stopnia, że jurorzy zwrócili uwagę na podobieństwo do wersji Michaela Buble właśnie.

Na razie Michał nie ma własnego repertuaru, a to może być pewien problem na dalszym etapie - już po programie, bo doświadczenie mówi, że takie "gwiazdy karaoke" szybko popadają w zapomnienie. Ale i tak Kuczyński jest mocnym kandydatem do wygranej.

Szanse na zwycięstwo: duże.

Lemon

Jeden z najlepiej ocenionych zespołów po odcinkach castingowych, podtrzymał wysoką formę także w półfinale. "Pierwszy wokal i zespół, który mnie wzruszył" - mówiła Elżbieta Zapendowska, która raczej daleka jest od tego typu deklaracji. W skład zespołu wchodzą Łemkowie (sprawdź profil wokalisty Igora Herbuta w serwisie Muzzo.pl), których tradycje słychać w twórczości Lemon.

"Muzyka emocjonalna" - tak określił ją Igor i faktycznie emocji podczas występów grupy nie brakowało. "Litaj ptaszko" i "Dewiat" to były utwory, które mocno zapadły w pamięć.

Szanse na zwycięstwo: bardzo duże.

Katarzyna Moś

"Witam finalistkę programu 'Must Be The Music'" - ogłosił po castingu zachwycony Adam Sztaba. Blondwłosa dziewczyna z Bytomia imponująco zaśpiewała "Natural Woman" Arethy Franklin, stawiając się w gronie faworytek. Tymczasem o występie półfinałowym chyba wszyscy (łącznie z Kasią...) chcieliby zapomnieć.

Wybór przeboju "Czerwony jak cegła" Dżemu okazał się nietrafionym pomysłem , choć akurat taka wersja przekonała Korę do Kasi. W finale zaprezentuje własny utwór "I Can't Say" (autorem muzyki jest ceniony saksofonista jazzowy Grzech Piotrowski) i to zapowiada się dużo lepiej. Czy będzie strzał w dziesiątkę? 25-latka ma kawał głosu, jeśli zrobi z niego dobry użytek, to miejsca w pierwszej trójce może być raczej pewna.

Szanse na zwycięstwo: duże.

Najlepszy Przekaz W Mieście

Czterech raperów z Mławy, którzy do programu z nastawieniem: "i tak nas nie wybierzecie". Zaskoczenie chłopaków było gigantyczne (cztery razy "tak" na castingu) i od pierwszego etapu musiało jeszcze wzrosnąć. Do finału grupa awansowała z największym poparciem głosującej publiczności - zdobyli prawie 45 proc.

Już ten imponujący wynik stawia ich w roli faworyta. Podobnie jak wspomnianego na początku Białka, jurorzy chwalą raperów za szczerość i naturalność. Warto zwrócić uwagę na społeczne zacięcie Najlepszego Przekazu W Mieście - u siebie organizują akcję pod hasłem "Wyciągamy dzieci z bramy". Nazwa grupy mówi w końcu za siebie. Umiejętności muzyczne i techniczne w tym przypadku chyba są najmniej ważne.

Szanse na zwycięstwo: ogromne.

Pocket Size Sun

Do finału awansowali rzutem na taśmę - dzięki wsparciu internautów na profilu programu na Facebooku. Na ostatniej prostej w głosowaniu pokonali zespół Ustronsky, który wydawał się pewniakiem do dzikiej karty. Największym autem formacji z Inowrocławia jest 14-letnia wokalistka Jowita Łasecka, przez Korę porównana do Sinead O'Connor. Jurorka uznała ją za najlepszą w trzeciej edycji "Must Be The Music".

"Za parę lat będziesz genialnie śpiewać" - chwaliła Elżbieta Zapendowska.

Szanse na zwycięstwo: spore.

Jakub Szyperski

Kolejny "małolat" w finale, również 14-latek, i również z Inowrocławia. Już obwołany "objawieniem" tej edycji programu. "Możesz już występować, życzę ci światowej kariery" - chwaliła Kora, ale wydaje się, że na tę chwilę sukcesem jest jednak i tak niespodziewany awans do finału.

Szanse na zwycięstwo: minimalne.

Tax Free

"Melodyjny pop z dobrymi tekstami" - tak własną twórczość reklamuje Waldek Pasternak, wokalista grupy Tax Free. Ekipa z Wrocławia pozostawiła po sobie dobre wrażenie za sprawą występu w półfinale (klimatyczna ballada "Moje małe nieba"), który był znacznie lepszy niż na castingu. Zespół ma na koncie dwie płyty i kilka kompozycji w sam raz pod radiowe listy przebojów. Na zwycięstwo to jednak zdecydowanie za mało, a z grona 10 finalistów Tax Free jest najmniej wyrazisty.

Szanse na zwycięstwo: małe.

Oceniał Michał Boroń

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Must be the Music | Polsat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy