"Doda przy Lesz to diwa"
Internauci poprosili Sarę May o ocenę wokalnych umiejętności Dody, co, jak można się domyślić, okazało się wodą na młyn dla piosenkarko-blogerki.
"Doda śpiewa poprawnie, ma dość mocny głos w porównaniu do innych polskich wokalistek, ale wszystkim polskim wokalistom brakuje dynamiki i ekspresji, również Dodzie" - podkreśla May na swoim blogu.
"Ma wiele do zrobienia w kwestii swojego wokalu, ale wątpię, żeby zrobiła postęp. Aby zrobić postęp trzeba wiedzy. Trzeba zdawać sobie sprawę czego ci brakuje, żeby zabrzmieć na poziomie pop-rockowej Pink czy Gwen Stefani. Ten poziom nie jest osiągalny w Polsce" - nie ma wątpliwości wokalistka.
I przy okazji zestawia Dodę z jednym ze swoich ulubionych obiektów krytyki.
"Przy Natalii Lesz Doda to wokalna diwa" - punktuje Sara.
Jak widać, Sara May nie wychodzi z roli krytyka muzycznego, choć musi się ostatnio gęsto tłumaczyć z pewnych zarzutów. Na przykład... ze słabych piosenek. Wielu uważa, że Sara nie ma prawa nikogo krytykować dopóki sama nie pokaże czegoś wyjątkowego.
"Jestem zadowolona z moich piosenek, zwłaszcza tych skomponowanych na drugi album, więc nie szukam producenta. Tym bardziej, że płyta będzie w klimacie dokładnie takim, w jakim chciałam, żeby była" - ripostuje Sara i dodaje, że album ukaże się 12 lutego 2009 roku.
Internauci uważają również, że Sara zazdrości uczestnikom "gwiezdnych" programów, ponieważ jej nikt nigdzie nie zaprasza.
"Miałam kilka takich propozycji w przeciągu trzech lat, ale nie doszły one do skutku z różnych powodów. Jak masz kasę na promocję płyty, to możesz darować sobie udziały w takich show" - uważa wokalistka.
Zobacz teledyski Sary May na stronach INTERIA.PL.
Sprawdź profil Sary w serwisie Muzzo.pl.