Pi - Wojciech Pilichowski

Pi
wykonawca
Wojciech Pilichowski
wytwórnia
Pomaton EMI
premiera
gatunek
Alternatywa
2,9
Oceń
Głosy
35

O płycie

Czwarta solowa płyta w dorobku Wojtka Pilichowskiego w pełni prezentuje możliwości techniczne tego największego wirtuoza gitary basowej w Polsce. Jest on zapraszany do współpracy przez niemal wszystkich polskich artystów - od Zbigniewa Hołdysa po Natalię Kukulską. Na "Pi" tym razem to Pilichowski zaprosił kilka znanych nazwisk polskiej sceny muzycznej, wśród nich Reni Jusis, Kasię Kowalską, Sylwię Wiśniewską, Single Asa (pseudonim rapującej córki Tomasza Stańko), Cyklopa, Funky Filona, Nunę oraz najlepszych polskich instrumentalistów. Autorem większości kompozycji, jak również aranżacji oraz producentem albumu, jest sam Pilichowski. Całość albumu realizował Wojtek Olszak, z wyjątkiem dwóch utworów realizowanych przez Andrzeja Karpia. Pierwsze nagrania powstały jeszcze w 1999 roku, a płyta w sumie powstawała 1.5 roku. Muzyka jest mocno hiphopowa, ale niewiele jest na niej elektroniki - prawie wszystkie dźwięki grają muzycy i to nie byle jacy! Perkusiści Michał Dąbrówka i Tomek Łosowski grają w dwóch utworach razem, a w jednym toczą pojedynek komentowany przez Funky Filona. Single Asa, Wujeksamozło czy CNE, to ksywki doskonale znane miłośnikom undergroundowego hiphopu. Dwaj ostatni dają prawdziwy popis - ich teksty to freestyle, całość powstała w studio, przed mikrofonem. Popisy sprawności dają na płycie gitarzyści Marek Raduli (Budka Suflera), Ryszard Sygitowicz (Perfect), Michał Grymuza oraz Sebastian Piekarek, występujący na wszystkich solowych płytach Pilichowskiego. Na klawiszach gra Wojciech Olszak. Ponadto w utworze "15-13-11" zagrała Marta Machnacz. Gościem specjalnym jest debiutujący w branży muzycznej Cyklop, przyjaciel basisty z dzieciństwa, którego idolem jest Eminem.
Pilichowski powiedział: "W utworze 'Wygadany bas' na różnych gitarach basowych imituję bardzo różne instrumenty. Jedyne użyte do uzyskania tego efektu urządzenia (oprócz gitar i paluchów) to oktawer i kaczka. Zresztą w tym kawałku śpiewam, co zdarza mi się naprawdę rzadko... Częściej zdarzają mi się solówki - jedną z nich jest np. ciekawa interpretacja standardu 'Autumn leaves'".

Płyty artysty: Wojciech Pilichowski