Waking The Fury - Annihilator
- wykonawca
- Annihilator
- wytwórnia
- Mystic
- premiera
- 2 kwietnia 2002
- gatunek
- Metal
- liczba utworów
- 11
O płycie
Po eksperymentalnym albumie “Carnival Diablos”, na którym Jeff Waters puścił wodze fantazji i w każdym niemal utworze sięgał po inną odmianę metalu, przyszedł czas na płytę bardziej spójną i chyba najbardziej agresywną w dorobku Annihilator. Zwrócił się przy tym Waters ku metalowej tradycji - poza brzmiącym nieco industrialnie “Prime-Time Killing” i kolejnym hołdem dla AC/DC w postaci “Nothing To Me”, dwa najważniejsze punkty odniesienia dla najnowszej propozycji Annihilator to Slayer i Judas Priest. Niestety, chociaż Jeff wielokrotnie udowodnił już, że jest nie tylko zdolnym kompozytorem i fenomenalnym gitarzystą, ale równie dobrym producentem, tym razem chyba popełnił fałszywy ruch. Brzmienie gitar na “Waking The Fury” jest bardzo dziwne, przypominające produkcje z lat 80. - ale niestety te najmniej udane. Na szczęście do brzmienia łatwo się przyzwyczaić, a wtedy pozostaje obcowanie z jedną z najciekawszych płyt w dorobku tej kanadyjskiej formacji.
Nie zdarzyło się jeszcze w długiej karierze Annihilator, by ten sam skład nagrał dwie płyty, więc i tym razem tradycji musiało stać się zadość. Zastępując Raya Hartmanna za perkusją zasiadł Randy Black, który pokazał już, co potrafi na płytach “King Of The Kill” i “Refresh The Demon”. Posadę drugiego gitarzysty, zwolnioną przez Dave’a Scotta Daviesa, objął Curran Murphy, do niedawna muzyk formacji Nevermore.
Lista utworów
-
Vol. 1
-
1.
Ultra-Motion
-
2.
Torn
-
3.
My Precious Lunatic Asylum
-
4.
Striker
-
5.
Ritual
-
6.
Prime Time Killing
-
7.
The Blackest Day
-
8.
Nothing to Me
-
9.
Fire Power
-
10.
Cold Blooded
-
11.
Refresh the Demon (live in Romania)
-
1.