Dla naiwnych marzycieli - Ania Dąbrowska
- wykonawca
- Ania Dąbrowska
- wytwórnia
- Sony
- premiera
- 4 marca 2016
- gatunek
- Pop
O płycie
"Jak śpiewa w jednej z nowych piosenek - nic nie musi. To raczej my musieliśmy czekać na nowy materiał Ani Dąbrowskiej, tym razem wyjątkowo długo. Artystka poświęciła się bowiem życiu rodzinnemu, ale też postanowiła przemeblować swoje zaplecze artystyczne - zmieniła management, skład zespołu, producenta i wreszcie na nowo wymyśliła swoją muzykę. Na szczęście pozostawiła te elementy, które zawsze były nieodzownymi elementami jej stylu: pastelowe ciepło głosu, szlachetne melodie i szczyptę melancholii w tle" - czytamy na stronie wytwórni.
Płyta dla "Dla naiwnych marzycieli" powstawała przez pół roku, w czterech różnych warszawskich studiach, z udziałem kilkunastu muzyków. "W dużej mierze związane było to z procesem uczenia się przeze mnie produkcji muzycznej. Wszystko chciałam wypróbować na własnej skórze i na własnym portfelu. Przemieszczałam się z miejsca na miejsce i sprawdzałam, co z tego wyjdzie" - tak Ania Dąbrowska wspomina proces tworzenia i rejestracji materiału.
"Po raz pierwszy przed wejściem do studia zrobiłam próby z zespołem i razem aranżowaliśmy te piosenki. Lekkość tej muzyki, powietrze, które tam słychać, wynika również z tego, że sprawdziliśmy, co działa i wiedzieliśmy, że już nie trzeba niczego dokładać, że piosenka jest gotowa" - dodała wokalistka.
Brzmienie "Dla naiwnych marzycieli" to również zasługa Aleksandra Kowalskiego, lepiej znanego jako Czarny HIFI. Producenta, który choć kojarzony jest przede wszystkim z hip-hopem (z grup HiFi Banda i Monopol, a także ze współpracy m.in. z Eldo, Pezetem, Mor W.A., Sokołem i Marysią Starostą). Producent odnajduje się w świecie kojących zwrotek i chwytliwych refrenów, co udowodnił wcześniej chociażby produkcjami dla Izy Kowalewskiej.
"Czarny HIFI rzeczywiście aktywnie działa w środowisku hiphopowym, z niego się wywodzi, ale na pewno się do niego nie ogranicza. Podczas pracy nad płytą ani razu nie zdarzyło się, żeby namawiał mnie do dorzucenia tłustego beatu" - śmieje się Ania i kontynuuje - "Jest otwartym człowiekiem z romantyczną wrażliwością muzyczną".
„Dla naiwnych marzycieli” to rzeczywiście płyta rozmarzona i może nawet naiwna, ale przede wszystkim przebojowa i mimo kilku gorzkich nut, wprawiająca w pogodny nastrój. Zresztą, tego pisać nie trzeba – każdy fan muzyki w Polsce doskonale wie, jak działa głos Ani Dąbrowskiej.