Reklama

#99 Pełnia Bluesa: Duke Ellington - legenda Cotton Clubu

Blisko sto lat temu był jednym z najbardziej znanych twórców jazzu. Dziś nic się nie zmieniło, bo Duke'a Ellingtona wciąż wymienia się w czołówce najwybitniejszych. Artysta ten przyszedł na świat 29 kwietnia 1899 roku. W #99 Pełni Bluesa mówimy też o nadchodzącej premierze albumu grupy Brave Rival.

Blisko sto lat temu był jednym z najbardziej znanych twórców jazzu. Dziś nic się nie zmieniło, bo Duke'a Ellingtona wciąż wymienia się w czołówce najwybitniejszych. Artysta ten przyszedł na świat 29 kwietnia 1899 roku. W #99 Pełni Bluesa mówimy też o nadchodzącej premierze albumu grupy Brave Rival.
Duke Ellington w 1970 roku /Courtesy Everett Collection /East News

W biografiach wielkich muzyków często pojawia się wątek wielodzietnej rodziny, biedy, problemów finansowych. W jego przypadku było inaczej.

Edward Kennedy Ellington, znany później jako Duke Ellington, urodził się 29 kwietnia 1899 roku w Waszyngtonie w zamożnej, mieszczańskiej rodzinie. Zaczął grać jako siedmiolatek, dzieląc czas pomiędzy szkołę muzyczną i lekcje z prywatnymi nauczycielami.

W wieku 16 lat skomponował pierwszy utwór - "Soda Fountain Rag". W końcówce lat 20. założył własną orkiestrę. W jego pierwszych zespołach występowali m.in. Sonny Greer, Artie Whetsol czy Otto Hardwick.

Reklama

Ważnym dla niego momentem stał się kontrakt (w 1927 roku) w słynnym i prestiżowym Cotton Club w nowojorskim Harlemie. Ellington z orkiestrą w moment zdobyli tam niezwykłą popularność i uznanie. O tym kultowym miejscu powstał zresztą film. W latach 30. i 40. Duke Ellington był jednym z bardziej znanych i uhonorowanych twórców jazzu. 

"Największym darem Duke’a Ellingtona była z pewnością owa dynamiczna wola, z jaką narzucał on swoje pomysły muzykom, wywołując w nich równocześnie wrażenie, jakby w gruncie rzeczy pomagał im tylko wyzwolić i rozwinąć ukryte w nich siły" - pisał krytyk Joachim Ernst Berendt.

Brave Rival - zainspirowani Led Zeppelin

Brave Rival reklamują się hasłem "BLUES - ROCK & POWER - SOUL". Pochodzą z Portsmouth w Anglii. Inspirują się twórczością artystów takich, jak Aretha Franklin, Fleetwood Mac, Led Zeppelin czy Tedeschi Trucks, tworząc własny, bardzo energetyczny miks.

Pandemię wykorzystali dobrze - pisząc przy pomocy Zooma i dysku Google materiał do debiutanckiego albumu. Nagrali go latem ubiegłego roku, a płyta "Life's Machine" ukaże się 6 maja. Przebieramy nogami, bo dwa single promujące zwiastują kawał dobrej muzyki.

Elles Bailey - "Shining in the Half Light". "Pokazuję, kim jestem"

Ten rok to również nowy, trzeci album od Elles Bailey - "Shining in the Half Light". Płyta - od tego warto wyjść - z bardzo estetyczną okładką, których w bluesie, jak wiemy, nie ma za wiele. A na krążku - oprócz głębokiego wokalu Elles - pojawia się też gospel, co było marzeniem artystki.

"Tym materiałem chcę pokazać, kim jestem - bez show, bez sceny i świateł reflektorów. Przekopuję się do kolejnych warstw i czuję się z nimi dobrze" - mówiła Bailey.

Posłuchaj #99 Pełni Bluesa na Spotify.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Duke Ellington | Pełnia Bluesa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy