#69 Pełnia Bluesa: 51 lat od śmierci Jimiego Hendrixa
Był uznawany za najwybitniejszego i najbardziej wpływowego gitarzystę wszech czasów. 18 września minie 51 lat od śmierci Jimiego Hendrixa. W #69 Pełni Bluesa na tapet weźmiemy kilka jego utworów i poznamy ich historię.
Jimi Hendrix to legendarny amerykański gitarzysta, wokalista, kompozytor rockowy. Najczęściej wiązany z acid-rockiem i rockiem psychodelicznym, blues- i jazz-rockiem.
Jego śmierć pozostaje dla wielu wciąż niewyjaśnioną zagadką. 18 września 1970 roku Jimiego znaleziono martwego w pokoju w hotelu Samarkand w Londynie. Muzyk miał wtedy 27 lat. Przyjął dziewięć tabletek barbituranu Vesparax, który wraz z alkoholem spowodował wymioty i uduszenie. Jednak - pomimo 51 lat - spekulacje co do dokładnych okoliczności śmierci muzyka nie ustają.
Za piosenkami Henrdixa często stały historie, dlatego w #69 Pełni Bluesa przyjrzymy się kilku z nich.
"Foxy Lady" to bardzo seksualna piosenka, zainspirowana prawdopodobnie Lithofayne "Faye" Pridgon, dziewczyną Hendrixa z połowy lat 60. Według "The Los Angeles Times" tytuł piosenki odnosi się do kociaka, którego dał jej Jimi oraz do pudla. Oba miały na imię "Foxy". To jedna z kilku możliwych wersji, choć bardzo prawdopodobna. A jeśli chodzi o Pridgon - zmarła ona w tym roku w lipcu w swoim domu w Las Vegas. Miała 80 lat.
"Gypsy Eyes" to z kolei utwór o matce Hendrixa, Lucille. Nagrywanie go było nie lada procesem. Hendrix robił prawie wszystko sam, łącznie z graniem na basie.
"Red House" to bardzo skomplikowana piosenka demonstrująca mistrzostwo Hendrixa na gitarze. Dzięki niej zyskał szacunek wielu muzyków, w tym Billy'ego Gibbonsa z ZZ Top. Powiedział on, że został "całkowicie wywrócony do góry nogami", kiedy ją usłyszał.
Od 10 września na sklepowych półkach album "Faster" od Samanthy Fish.
"Chodzi o odwrócenie struktury władzy, dynamiki w twoim życiu. Świat czy pojedyncza osoba mogą chcieć obniżyć twoją wartość. Przejmij kontrolę nad własnym życiem i daną sytuacją" - tak artystka mówiła o płycie.
Cała płyta jest bardzo spójna i to jej mocny punkt, choć jednocześnie nie możemy je nazwać jednorodną. Samantha sięga po pop, R&B, a nawet elementy hip-hopu, miksując to wszystko z brudnym, bluesrockowym wokalem i gitarowymi brzmieniami.
Od Pełni Bluesa "Faster" otrzymuje ocenę 8/10, szczególnie mocno doceniając jednak bluesrockowe kompozycje.
Światem polskiej muzyki, nie tylko tej bluesowej, wstrząsnęła ostatnio bardzo smutna wiadomość. 8 września nagle zmarł Bart Sosnowski. 38-letni muzyk w jednym z wywiadów mówił tak:
"Podróż to przede wszystkim odnajdywanie siebie w nowych sytuacjach, poznawanie nowych ludzi oraz poznawanie siebie. To nowość w najróżniejszych odmianach. To sytuacje, w których stawia nas życie. Wiem, że to górnolotnie brzmi, ale ja tak do tego podchodzę. Życie czasem nam pomaga, a czasem rzuca kłody pod nogi i myślę, że tę nieprzewidywalność słychać w moich piosenkach".
Pogrzeb Sosnowskiego odbędzie się w piątek, 17 września w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie o godzinie 12:00.
Artysta spocznie na Cmentarzu Bródnowskim.